Temat: |
Re: PROSZĘ O POMOC W IDENTYFIKACJI CHORÓBSKA |
Autor: |
Marta |
E-mail: |
innersmile@o2.pl |
Data: |
sobota, 16 czerwca 2007 00:25:28 |
Dziękuję za wsparcie
Dopiero skończyłam operację i przenoszenie mojej bidy-o już mówię MOJEJ...hm
do nowego podłoża.
Zoperowałam ją dosyć poważnie. Wycięłam dwa podejrzane liście, obejrzałam całą roślinę łącznie z korzeniami i przeniosłam ją do świeżego mchu nowozelandzkiego.
Muszę powiedzie, że spodziewałam się zastać straszną ruinę, a tu korzonek pcha się za korzonkiem, tak samo zawiązków liści jest sporo-ok. 5. Jeśli przeżyje, to ma się szansę zadomowić?
Potraktowałam ją też rozcieńczonym spirytusem i zasypałam całość węglem leczniczym. Teraz jest w swoim prywatnym orchidarium. Na razie powoli będę wprowadzać jakieś zmiany-wentylator, nawilżacz itp.
i bacznie ją obserwować.
Jeśli przeżyje, to mam nadzieję, że nie pojawią się te podejrzane plamy i odwdzięczy się kiedyś drapieżnymi czarnymi KWIATAMI!!!
A jeśli niestety się nie uda, to...
Napiszę za jakiś czas jak się sprawy mają.
A i jeszcze pytanie. Jeśli to była jakaś grzybica lub bakteria, to czy powinnam potraktować roślinę specjalnym preparatem? Czy na razie tylko obserwować. Dodam, że pozostałe liście są ślicznie zielone i wyglądają na zdrowe.
Dziękuję za dobre rady
Pozdrawiam
Marta |
|
|
|