Temat: |
Re: PRZEPROWADZKA DO ANGLI jak spakować rosliny? |
Autor: |
Piotr Markiewicz |
E-mail: |
|
Data: |
poniedziałek, 4 sierpnia 2008 14:44:20 |
Witam
No páczki to zawsze ryzyko nigdy nie wiadomo, jak to bédzie..., ale
Ja swoje roliny chyba wtedy bylo ich cos kolo 100 a moze i wiécej, wrzucilem wszystkie do pudla po tv, te wiéksze (usunálem wszystkie ciezkie ceramiczne doniczki i zamienilem je na plastkowe oslonki)przymocowalem drutem i tasmá do pudla reszta i podkladki w miare mozliwosci takze i wszystko zasypane szczelnie papierami steropianem itp. Paczké wyslalem pocztexem - i o ile zawsze sié narzeka na poczté, to tym razem paczka dotarla w niecale trzy doby, cena nie byla wygórowana a wiékszosc roslin zniosla podróz dobrze a nawet bardzo dobrze.
Jesli rosliny majá byc przewiezione w samochodzie to o ile nie zostaná przegrzane i ugotowane to lepszych warunków juz chyba nie da sié na taká daleká podróz - no chyba, ze prywatnym samolotem ;-)
Ostatnio mialem w duzej torbie Mokare i tez przezyla turbulencje i lotniskowe rzucanie torbami hehe, a w podrécznym Bulba w pákach - tu niestety nawet lot i szybka podróz nie pomogly paki w wiékszosci padly, ale te które dopiero sié wykluwaly daly rade. Celnik mi nawet wyjal dwa bulba i grubymi lapskami probowal mi je spowrotem wepchnác do plecaka na co tylko zasyczalem i wyrwalem mu je z rák. Chyba na terenie EU swoje rosliny mozna przewozic, o ile sié nie trafi na wybitnie wyedukowanego celnika to chyba nikt nie odroznia ich od innych roslin - ja jak dotéd przynajmniej nie mialem zadnych klopotów z powodu przewozenia roslin na wyspé. Tak czy inaczej chyba nie ma ograniczen ale na prawie fitocelnym sié nie znam.
Myslé, ze catleyaste chyba sá wogole bardziej odpor'ne z racji sztywniejszej struktory. Najlepiej starac sié umocowac doniczki by nie lataly, umiescic je gésto w jakims kartonie i pomyslec o jakis palikach czy przymocowaniu pédow kwiatowych do np scian tego kartonu by jak najmniej sié ruszaly - co powinno ochronic je przed zlamaniem...
Nie zapomniec zapakowac innych rzeczy oprocz roslin, dobrej polskiej szynki i w droge!
Pozdrawiam
Piotr Markiewicz |
|
|
|