Temat: |
Re: Mikoryza, asahi, a stoczyki na krańcu wytrzymałości |
Autor: |
orchidka |
E-mail: |
|
Data: |
niedziela, 8 marca 2009 12:52:42 |
Zdaje sobie Pani oczywiście też sprawę z tego, że po "cudownym" okresie wzrostu na skutek asahi następuje często totalny regres trwający czasani rok i dłużej? Przy tak malenkich sadzonkach głupotą i bezmyślnościa jest stosowanie wogóle tego typu preparatów. Działanie asahi nie zastąpi naturalnego dorastania sadzonek, które wymagają określonego czasu uprawy w odpowiednich warunkach. To tak jakby Pani niemowlakowi podawała sterydy żeby szybciej rósł - efekt być może będzie widoczny ale niewspółmierny do szkód jakie poczyni w niewidzialny dla oka sposób, w niedojrzałym organiźmie. |
|
|
|