Temat: |
Re: O pomorze |
Autor: |
Ewa Jóźwiak |
E-mail: |
|
Data: |
wtorek, 22 lutego 2005 12:24:42 |
Witam ,
trochę czasu już minęło i moje rośliny sobie jakoś radzą.
Dla osób które pytają - co zrobić jak stożek wzrostu zalany, zgnił?, będzie to pewnego rodzaju podpowiedzią. Tylko pewnego rodzaju, ponieważ warunki uprawowe mamy różne.
Przypomnę balkon oszklony, strona wschód/południe, wilgotność teraz w lutym do 100%, wielki wentylator wymuszajacy ruch powietrza, woda RO.

Phalaenopsis Barbara Moler x venosa, zalany stożek wzrostu, utrata korzeni, przesadzona po pomorze na korę. Ocalał stary pęd kwiatowy, który wypuścił już jeden kwiat, następy pąk w drodze.

Jak widać, wyszarpany stożek wzrostu, przesuszony, zasypany sproszkowanym węglem lekarskim. Roślina mało że kwitnie to wypuszcza nowy pęd kwiatowy?, nowy stożek?

A to już Phalaenopsi Liodoro, dwa w doniczce i oba sobie radzą.
Ta roślina z lewej ze starego stożka puszcza nowy stożek a prawa nowy pęd.

To ta z prawej, wygląda okropnie, ale sobie radzi.
Wszystkie liście roślin zostały umyte Bioseptem.
Wszystkie rany zasypane węglem. Nie było innej chemi w użyciu.
Zdjęcia zamieściłam ku przestrodze i ku pocieszeniu, że rośliny sobie poradzą.
Pozdrawiam
ewka
|
|
|
|