Temat: |
Proszę o pomoc - plaga mordująca storczyki. |
Autor: |
Anita |
E-mail: |
|
Data: |
sobota, 18 września 2010 19:11:11 |
Mam wielki problem, w moim domu "grasują" jakieś dziwne bakterie/grzyby/wirusy, czy jeden Bóg wie co jeszcze, które zabijają mi storczyki (na przestrzeni 5 lat, około 10 załatwiły ). Dokładniej obstawiam, że to 2 "żyjątka". Piszę dopiero teraz, bo wcześniej myślałam, że to moja wina, że źle je uprawiam.
Pierwsze jest praktycznie niewidoczne - atakuje wyłącznie Phalaenopsisy... Uprzedzeń nie ma żadnych, efekt to zgnicie falka (dokładniej mówiąc jego środkowej części, partii górnych korzeni i dolnych liści - tego środka, z którego wyrastają), choć nie jest wcale przelany, wilgotność nie jest duża.
Drugie natomiast jest widoczne i to bardzo - atakuje Cymbidia, obawiam się, że także Oncidia, Cambrie... To coś wygląda zupełnie jak pleśń, tylko - uwaga, jest barwy żółto-zielonej (taka pomiędzy żółcią, a bardzo jasną zielenią). Szukałam w internecie opisów podobnych pleśni i nic nie znalazłam. Jedyne wyjaśnienie, to śluzowiec, ale jest niepodobny, poza tym - skąd by się wziął w domu?
Najdziwniejsze jest to, że one atakują mimo tego, że storczyki nie są przelane - wilogtność powietrza również nie jest za wysoka.
Proszę o pomoc i z góry dziękuję!
|
|
|
|