Witam wszystkich przedświątecznie.
Potwierdzam, Grażyny i moje Corybas brały udział w wyścigu - komu pierwszy zakwitnie. Zdaje się, że "rzutem na taśmę" wygrała roślina Grażyny, bo nie przeszła etapu "kaczej głowy" widocznego na fotce Pana Arka
Od Corybas pictus rzeczywiście się te Corybas "nervosus" ubarwieniem różnią, acz liście są identyczne i ogólny kształt kwiatu... Pewnie można je nazwać Corybas sp. pictus aff.? Niech się jednak jakiś terrorchidmaniak wypowie
Jakością fotek to nigdy Grażynie nie dorównam, to muszę nadrabiać "skutecznością" kwitnienia (5/5)