Temat: |
Lepanthes - czyli miła pomyłka |
Autor: |
Agnieszka Chmara |
E-mail: |
|
Data: |
wtorek, 12 lutego 2008 20:14:51 |
Witam
Zapewne każdemu z nas zdarzyło się zamawiać wymarzoną roślinę i po otrzymaniu stwierdzić, że to nie to :-/
Mi w zeszłym sezonie nawet czterokrotnie, więc gdy po raz kolejny dostałam coś i od razu po pokroju rośliny wiedziałam że to kolejna niespodzianka nie byłam szczęśliwa. Roślina owszem przyszła ładna i zdrowa, ale jak nie znając nazwy trafić w jej wymagania? Zamawiałam lepanthesa saccoosepala, teoretycznie do warunków umiarkowanych, więc i tego nieznanego tam umieściłam. Dosyć szybko wyrósł pęd kwiatowy, ale paczek zasechł. Roślina została przestawiona do warunków chłodniejszych, bardzo szybko wydłużyła wtedy pęd kwiatowy i pokazała kolejny pąk.
Ten rósł spokojnie i zaczął sygnalizować jaki będzie chciał mieć kształt i ubarwienie

zaczęłam przeglądać zdjęcia, ale kwiat nierozwinięty nie nadaje się do identyfikacji, nawet wstępnej 
Pąk na szczęście bardzo długo nie kazał na siebie czekać, wprawdzie przez niemal 4 dni trzymał mnie w niepewności bo nie chciał "rozkleić wąsów" ale pewnego niesłonecznego dnia pokazał się w całej okazałości


a teraz zbliżenia w celach poszukiwawczych 

i na koniec

Po zrobieniu sesji, rozesłałam zdjęcia do poszukiwaczy przejrzałam dziesiątki zdjęć z nadzieją na uzyskanie odpowiedzi i uzyskałam...w sumie to jeden z kilkudziesięciu lepanthesów sp. Equagenera - taka oto wiadomość nadeszła do mnie z Anglii ( Piotrek zrobiłam prezentację żeby podziękować Ci za to, że tak szybko zrobiłeś to, co lubisz najbardziej )
Cieszę się z pomyłki, bo zapewne nie zamówiłabym sobie Lep. sp bez zdjęcia kwiatów , mimo że wszystkie lep. są piękne. A tak mam , a L. saccosepala pewnie trafi do mnie wcześniej lub później
pozdrawiam
agnieszka
|
|
|
|