Temat: |
Bulbophyllum wendlandianum |
Autor: |
Piotr Markiewicz |
E-mail: |
|
Data: |
poniedziałek, 26 maja 2008 23:51:41 |
Witam
Dziś kolejne Bulbophyllum, myślę że warte polecenia.
Bulbophyllum wendlandianum (Kraenzl.) J.J.Sm., Bull. Jard. Bot. Buitenzorg, II, 8: 29 (1912).
Synonyms: Bulbophyllum colletii Auct. non Kng. & Pntlg. 1961
Cirrhopetalum collettii Hemsl. 1896
Cirrhopetalum collettianum Hemsl. ex Collett & Hemsl. 1890
Cirrhopetalum fastuosum Rchb.f 1883
Cirrhopetalum proliferum hort. 1896
Cirrhopetalum wendlandianum Kraenzl. 1900
Phyllorchis collettii (Hemsl.) Kuntze 1891
To Bulbophyllum nieco przpominające putidum czy raczej appendiculatum ma tą przewagę, że tworzy parasolki od 2 do kilku kwiatów o długości dochodzącej do 15cm , najczęściej na zdjęciach, które można znaleźć, wielokwiatowe 'grona' zdarzają się na starszych rozrośniętych egzemplarzach, więc mam nadzieję, że i u mnie będzie ich kiedyś więcej – na razie mam dwa pędy na jednym trzy na drugim będą tylko 2 kwiatki, no ale zawsze razem to 
To Bulbophyllum należy do sekcji Cirrhopetaloides, pochodzi z terenów północnej Birmy i Tajlandii. Wymagania ma podobne do Bulbophyllum rothschildianum, a często nawet porównywane są do siebie, dla mnie dwa zupełnie inne gatunki, kilka cennych informacji można znaleźć na stronie Orchidarium w dziale od A do Z przy opisie właśnie Bulbophyllum rothschildianum.
Co mi się bardzo podoba ta roślina jest określana jako 'proteranthous' - nie znam polskiego odpowiednika, a oznacza to, że kwiaty pojawiają się przed liśćmi, tzn. na jeszcze niezupełnie wykształconych nowych przyrostach.
Jest to dość łatwe w uprawie Bulbophyllum - wymaga luźnego podłoża lub zamocowania na podkładce, umiarkowanych do ciepłych warunków, delikatnego cienia, i regularnego podlewania, z nieznacznym ograniczeniem w chłodniejszych zimowych miesiącach. U mnie kwiaty mają 12-13 cm, delikatnie pachną i tym razem określiłbym go jako neutralny, ani przyjemny ani nieprzyjemny.






|
|
|
|