Mi też wpadła w oko ta roślinka na wystawie w Peterborough, i niedługo potem, także stałem się jej posiadaczem. Narazie trochę jednak pechowo - pierwszy pęd kwiatowy dostałem złamany - udało sie jakimś cudem wycisnąć z niego jeden kwiat - dobre i to No i obecnie wybił sie kolejny pęd. Jednak z wodą rzeczywiście należy bardzo uważać ja moją roślinę zostawiłem z wodą na dnie na jedną dobę no i nowy przyrost wyciągnąłem już od spodu zgniły Mam nadzieję, że obecny pęd kwiatowy jakoś sobie poradzi...