Temat: |
Re: Epidendrum parkinsonianum |
Autor: |
Ewa Jóźwiak |
E-mail: |
|
Data: |
piątek, 23 lipca 2004 20:14:42 |
Też się pochwalę, mam wrażenie że jest czym.

Tak wyglądało moje epidendrum w 2002 roku kilka miesięcy po zakupie.
Kupiłam na pierwszej wystawie ORCHIDALIA 2002 w W-wie. Pierwszego zdjęcia nie mam, bo tak naprawdę było to coś, co przypominało kawałek gałęzi z dwoma zielonymi liśćmi. Jeden z liści niestety zgniotłam i wiem że to co jest w środku w liściach jest bardzo lepkie. Kapcie lepiły się długo do podłogi. Ale roślina to bardzo dzielnie przetrzymała i cały czas pięknie rośnie.

Zaznaczyłam kawałek, który kupiłam. Można porównać jak się zmieniła i co korzenie zrobiły z koszykiem.

Oba zdjęcia zrobione 23.07.2004. To co widać to pęd kwiatowy który wyłania się z liścia i ma nowy przyrost.
Ma sporą wigotność cały rok, ponieważ rośnie zawieszona tuż przy szybie i w bliskiej okolicy nawilżacza. Temperatura zimą była ustawiona 14stC nocą/22stC w dzień. Jak dogrzało słońce oczywiście było znacznie więcej. Jedyny problem jaki mam to podlewanie. Kiedyś wkładałam do miednicy z wodą, teraz jest to mało wygodne. Przelewam wodę przez koszyk od góry i codziennie opryskuję.
Pozdrawiam
Ewka |
|
|
|