Temat: |
Re: Disa uniflora |
Autor: |
Tamara Florczak |
E-mail: |
|
Data: |
poniedziałek, 18 grudnia 2017 22:38:02 |
Zgodnie z obietnicą dopisuję ciąg dalszy, mając cichą nadzieję, że to wpis nie ostatni...
Myślę, że nie było problemu z odgadnięciem miejsca zakupu Disy, ale skoro Jerzy oficjalne przyzwolił, to podpowiem, że chodziło o Orchidgarden.
Odnośnie do trwałości kwiatów, to nie doczekałam momentu aż naturalnie obumrą na roślinie, ponieważ pęd kwiatowy odcięłam sama po przesadzeniu storczyka. Było to w 34 dniu od otwarcia się pierwszego kwiatka. W flakonie kwiaty przetrwały zaledwie 4 dni. (na kwiat cięty ten storczyk tak średnio się nadaje )
Po wyjęciu storczyka z doniczki okazało się, że był to tzw. ostatni dzwonek, ponieważ zaczęły już gnić końcówki niektórych korzeni.
Przesadzanie, w tym oczyszczanie korzeni tak mnie zajęło, że zupełnie zapomniałam o klującym się nowym pędzie (miał wówczas około 0,5 cm) i odłamałam go poczas usuwania zużytego sphagnum.
Na wypuszczenie kolejnego pędu roślina zdecydowała się dopiero w lipcu. Obecnie wygląda to tak:
Na kwitnienie nie mam co liczyć przez najbliższe kilka sezonów.
Teraz będę walczyć o przetrwanie tego przedszkola...
|
|
|
|