Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Prezentacje

Odpowiedz  Pokaż cały wątek
Temat: Coelogyne cristata
Autor: Tamara Florczak
E-mail: tamaflo@gazeta.pl
Data: poniedziałek, 16 stycznia 2006 20:14:28
Witam ponownie,

Ponieważ doznałam ataku weny twórczej postanowiłam zaprezentować jeszcze Coelogyne cristata, nie wiem, czy ładniej, ale po polsku: kapturzyk grzebieniasty.

Zapewne każdy z nas ma swoją listę ulubionych orchidei , ja również i jedno z czołowych miejsc zajmuje właśnie opisywana roślina.
Trafiła na nie wiele lat temu, gdy przeglądając książkę M. Schubert „Mieszkamy wśród kwiatów” znalazłam opis rozpoczynający się od poniżej cytowanych słów:

„Wielu ludzi przecząco potrząsa głową i nie chce wierzyć, że uprawianie storczyków w pokoju jest zupełnie możliwe. (...) Są to jedne z najlepszych do tego celu storczyków, najbardziej lubiane przez kolekcjonerów i początkujących amatorów”

I właściwie lepszej rekomendacji nie trzeba

Ostatecznie w listopadzie 2003 roku moja kolekcja powiększyła się o nową orchidee, która wyglądała jak na poniższym zdjęciu:


Biorąc pod uwagę to, że w naturze storczyk ten spotykany jest w Himalajach na wysokości ok. 2000 m n.p.m., starałam się raczej trzymać go chłodno – na tyle, na ile pozwalały mi warunki panujące na parapecie północno wschodniego okna.
Od maja praktycznie do końca października roślina przebywała na balkonie. Od połowy września miała tyle wilgoci, co przyniosła aura, a w mieszkaniu podlewam ją bardzo sporadycznie.

Nie będę się rozpisywać o warunkach uprawy tej orchidei, bo wiele naprawdę cennych wskazówek można znaleźć zarówno w literaturze, jak i w Internecie, ot chociażby tu: http://www.orchidarium.pl/AdoZ/index.html , albo tu: http://www.storczyki.org.pl/zrodla/Kwiaty/coelogyne.html

A reszta zależy od tego, co podpowie wyobraźnia uprawiającego
Storczyki chyba nigdy nie przestaną zdumiewać i zaskakiwać swoimi reakcjami na naszą „troskliwą” opiekę.
O Coelogyne można np. wyczytać, że nie lubią przesadzania i długo odchorowują ten zabieg, co zwykle skutkuje tym, iż w najbliższym sezonie nie kwitną .
Ku mej wielkiej radości mój storczyk zda się zapomniał o tym....
W marcu przesadziłam go do koszyka, więc gdy jesienią wnosiłam go do mieszkania nie sądziłam, że te klujące się pędy:



to bliska zapowiedź kwiatów

A to już efekt sobotnio-niedzielnej sesji zdjęciowej :




a i jeszcze en face



Szczerze polecam, bo roślina jest naprawdę urokliwa (na dodatek pachnie!) i bezproblemowa w uprawie.

Pozdrawiam,
Tamara

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl