Witaj!
Dziękuję Ci za pamięć.
Od naszej rozmowy w Krakowie, mój Cochleanthes discolor też zakwitł.Pewnie dlatego, że chciałam go już oddać koleżance, która ma oranżerię . I 'też' ma trzy kwiaty. No i oczywiście 'też', ma pomarszczone liście.
Utrzymanie wysokiej wilgotności w warunkach parapetowych, jest dosyć kłopotliwe, więc doniczka stoi w dużo większej osłonce, na keramzycie i odwróconym spodeczku. Chyba trochę 'działa', bo następne liście są już bez 'harmonijek'.
Tak wyglądały liście:
a tak - jeden z kwiatków:
Mój pachnie - słowo!
Ale i tak go oddam!!!.
Pozdrawiam
Ania