Autor: |
Wanda |
E-mail: |
wabert@tin.it |
Data: |
poniedziałek, 21 kwietnia 2008 14:41:01 |
Pani Anno,
chyba najtrudniejsze to doprowadzic ja do kwitnienia, potem przenajmniej teoretycznie juz z gorki .
To prawda, ze swiezy strak wanilii nie ma wartosci spozywczej. Wystarczy ja jednak wystawic na kilka dni na dzialanie promieni slonecznych i strak zaczyna wysychac, przebarwiac sie i wreszcie wydzielac chatakterystyczny zapach - metoda opisana przez Williama Dampiera w 1697 i w 1765 przez zakonnika Francisco Ajorin.
W poczatkach XIX wieku straki wanilii zostaja juz poddawane dzialaniu podwyzszonej temperatury, aby zablokowac aktywnosc komorek - straki owiniete w gruba tkanine wsadzano do specjalnego pieca - metoda opisana przez naturaliste niemieckiego Alexandra von Humboldt.
Juan Perez, w 1850, proponuje poddac straki temp. okolo 60°C przez 30-36 godz. W tym samym czasie na Seychelles obrobka strakow polegala na trzykrotnym wsadzeniu strakow do wrzatku, kazdorazowo na kilka minut.
Najbardziej pracocholonna jest metoda Burbon (nazwa od dawnej nazey wysp Réunion polegajaca na podgrzaniu strakow w wodzie przez 2-3 minuty o temperaturze 65°C, po tym potraktowaniu owoce wanilii nabieraly juz wlasciwego sobie zapachu, potem nastepowalo osuszenie na ciemnych plotnach po czym wstawiano je na okolo 24 godz. do skrzynek wylozonych welna dla zachowania temperatury wewnatrz straka. Owoc wanilii zaczyna nabierac czekoladowgo koloru. Nastepna faza jest suszenie na sloncu przez 6-8 dni - faza pracochlonna, poniewaz owoce naprzemiennie zostaja wystawiane na slonce na czas jednej godziny przyryte ciemna tkanina, po godzinie zawijane w tkanine i wnoszone na 2 godziny do suszarni. ostatnim etapem jest 2-3 miesieczne suszenie w cieniu.
Z pozdrowieniami
Wanda
P.S. Jestem taka madra , bo byla na wystawie poswieconej wanilii w ogrodzie botanicznym w Padwie |
|
|