Autor: |
Jerzy Dziedzic |
E-mail: |
jerzy.dziedzic@orchidarium.pl |
Data: |
piątek, 19 września 2003 13:36:49 |
Roślin z kory tak naprawdę nie należy NIGDY przesadzać. Większość z nich rośnie świetnie z korzeniami po prostu wiszącymi w powietrzu i do prawidłowego wzrostu nie jest wymagane przywieranie, czy przyrośnięcie do podkładki. Korzenie kilkudziesięcu roślin w moim orchidarium zwisają swobodnie bez względu na ich średnicę i rośliny nadal rosną jak perz.
W moim przekonaniu istnieją tylko dwie sytuacje wymagające ingerencji. Jedna to mikroskopijnie mała podkładka, która uniemożliwia utrzymanie prawidłowego pokroju bardzo ekspansywnym roślinom z długimi odcinkami kłączy między pseudobulwami (niektóre bulbophylla, oncidia, maxillarie, trichocerosy). Druga to bardzo rzadko spotykana rzeczywista konieczność przywierania korzeni do kory (jedyna roślina o takich wymaganiach, którą znam, to Polyrrhiza lindenii). W obu przypadkach starą podkładkę z rośliną należy przyczepić w całości do nowego, większego kawałka kory i w ŻADNYM WYPADKU nie należy odrywać korzeni od kory.
Brassavola nodosa nie nalezy do "przypadków specjalnych" i nie sądzę, że kiedykolwiek wymaga przesadzania.
Pozdrawiam,
Jerzy
|
|
|