Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Kilka pytań o deszczówkę
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Paweł Łaciński
E-mail: pawel.lacinski@onet.eu
Data: środa, 30 sierpnia 2006 14:58:26
Witam
Od razu na swoją obronę powiem, że już szukałem I zrodziło mi się w mojej głowie kilka pytań
Tak więc przechodzę do sedna:

1. Wiem już, że do podlewania storczyków najlepsza jest woda deszczowa I właśnie mam zamiar ją sobie zebrać Ale mówi się, że powinna być ona zebrana po ok. 30 min (lub później) deszczu. A u mnie jak na złość deszcz pada po jakieś 20 min Jednak (żeby znów nie pisać "ale") deszcz występuje już od kilku dni, pare razy dziennie. Czy taka deszczówka nadaje się do zebrania skoro pada tak często to chyba będzie już czystsza

2. Z czego zebrać deszczówkę Z rynny Czy może wiadra postawić na placu i modlić się, zeby mocno padało Kilka lat temu (2 może 3) dach był odnawiany i teraz pokryty jest chyba papą. Pod tym wszystkim jest drewno ale to chyba nie ma znaczenia. Rynna jest plastikowa, a nie jak w pozostałych budynkach metalowa (w moim bloku była wymieniana wcześniej i dlatego się udało )

3. Następny problem: przechowywanie tej wody. Jeśli Matka Natura pozwoli chcę zebrać deszczówkę do trzech 10l wiader. Jeśli mi się to uda to będę w 7 niebie Czytałem na forum storczyki.org.pl, że taką wodę najlepiej przechowywać w chłodzie i ciemnościach. Czy do tego celu dobra byłaby piwnica W moim bloku są one ciemne i zimne (brrr...)

4. Czy do tej deszczówki (jeśli ją zbiorę) można dodawać nawóz

5. Zaznaczam, że mieszkam w Katowicach (dzielnica Załęże - choć wątpie żeby to komuś pomogło . Jest to ok. 15 min drogi od centrum Katowic - jeśli idzie się pieszo )

Ale się rozpisałem Nie poznaję sam siebie Mam nadzieję, że jeszcze Państwo nie usnęli

Pozdrawiam, Paweł Łaciński

P.S. Numerki są dla ułatwienia kiedy np. ktoś będzie odpowiadał (o ile zechce )

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Romuald Kosina
E-mail: kosina@biol.uni.wroc.pl
Data: piątek, 1 września 2006 17:04:52
Drogi Pawle,
nikt Ci nie odpowiedział, bo przyjął jako pewnik, że deszczówka z obszaru Katowic nie może być czystą deszczówką. Nigdy bym nie użył jej. Używam przegotowanej i odstałej wody. Tylko tyle, żeby się nie rozpisywać.
Pozdrawiam!
Romek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Dagmara
E-mail: da-ga@voila.fr
Data: piątek, 1 września 2006 17:30:15
Pawle,
ja zbieram deszczówkę po prostu w miskę sąsiedzi są trochę zdzwieni, gdy wystawiam ją przed blok, ale mieszkam na parterze także kontroluję sytuację Właściwie zbieram ją tylko dla mojej Vandzi, bo jest bardzo kapryśna i nawet po oprysku zwykłą wodą z kranu (przegotowaną)dostaje białych plam (nalot). W przypadku innych storczyków-przychylam się do rady Romka-w dużym, mieście przegotowana i odstana woda plus parę kropel nawozu co któres podlewanie.
Powodzenia!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: P.Piesik
E-mail: Piotr.Piesik@storczyki.org.pl
Data: sobota, 2 września 2006 00:03:30
Chyba rada Pana Romualda nie jest zbyt szczęściwa.....
Uzasadnienie napisałem na Forum storczyki.org.pl
Pozdrawiam.
PP

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: kuba
E-mail: jakel1@wp.pl
Data: wtorek, 19 września 2006 22:03:26
Osobiscie uzywam wody deszczowej. Z tym ze gromadze ja w olbrzymiej beczce na mojej dzialce. Jest jescze jedno ale...nie mieszkam na slasku ani w wielkim miescie, wiec ni musze obawiac sie o zanieczyszczenia.pozdrawiam
Kuba

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Bucior
E-mail: andrzej.m.b@wp.pl
Data: wtorek, 19 września 2006 22:27:17
ja przez 12 lat używałem wody gotowanej i odstanej jak radzi Pan Romuald. Nie było problemów. Z tym, że podłoże też swoje robi... Ostatnio wymyślam też z dodawaniem deszczówki i wody demineralizowanej. Ale storczyki nieepifityczne (pafiopedila, cymbidia, spatoglotis) podlewam ustaną kranówką.
A do spryskiwania nawet gotowana woda jest nie dobra bo pozostaje osad - trzeba wody demineralizowanej (tania w Tesco).
pozdrawiam, Andrzej.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: PESTKA@
E-mail:  
Data: sobota, 17 maja 2008 09:46:35
Ja mam takie pytanie....czy moge wystawic moje phalenopsisy na deszcz bezpośrednio?Mieszkam w domku jednorodzinnym ,wiec z tym by nie bylo problemów...u nas dawno nie padało,a sie zapowiada....Taki czysty deszczyk(po 30 minutowym padaniu)delikatny wyczyścil by liście i nawodnił...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Kash
E-mail: coma27@poczta.onet.pl
Data: niedziela, 18 maja 2008 06:18:14
1. Wydaje mi się, że po ok. 10 min. przy potężnym deszczu w Katowicach większość pyłów opada, więc woda powinna być dobra, a jeśli nie, to zawsze wyjściem jest sedymentacja, czyli odczekanie aż osad opadnie na dno i zlanie wody do innego naczynia.

2. Nie wiem czy to ma znaczenie.

3. Niska temperatura i ciemność zapobiega rozwojowi glonów i niektórych bakterii, więc piwnica powinna być ok jeśli o to chodzi- rzecz w tym, że jeżeli w piwnicy jest zbyt wilgotno i występuje grzyb, to możesz niechcący z wodą przenieść jego zarodniki do storczyków.

4. Nie widzę przeszkód.

5. Dobrze, że napisałeś skąd jesteś- u nas powietrze zawiera większe stężenia pyłów, tlenków azotu, siarki i wielu, wielu innych substancji, co niekoniecznie musi być złe, gdyż w sprzyjających warunkach w połączeniu z wodą niektóre tlenki tworzą kwasy, z których i część anionowa i kationowa są absorbowane przez roślinę. Przy długim deszczu w początkowym stadium oprócz pyłów "strącane" są większe ilości tlenków, przy czym w dużych stężeniach działają one niekorzystnie- kwaśne deszcze, ale w późniejszym stadium deszczu woda ta jest czystsza i wykazuje niższe pH. Problem w tym, że na śląsku jest jeszcze sporo innych świństw w powietrzu, a więc i możliwe, że w deszczówce- i tutaj jedyny sposób by sprawdzić działanie wody opadowej to zebrać ją i testowo podlewać jednego np. falka przez dłuższy okres czasu, by sprawdzić czy mu nie szkodzi.
Na pewno sporym plusem wody opadowej jest brak lub niewielka ilość wapnia i jego związków- które "unieczynniają" korzenie, poprzez pokrycie ich kamieniem (w dużym skrócie).

Życzę powodzenia w uprawie!
Pozdrawiam!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Marta
E-mail: martusc@o2.pl
Data: niedziela, 18 maja 2008 09:52:40
Razem z pyłkami, które widać potem na brzegach kałuż mogą być jajeczka, przetrwalniki itp. szkodników. Wolę pojechać za Wrocław i przywieżdż sobie wodę miękką w pięciolitrowych pojemnikach (czasem samochód aż ,,siada,,) lub kupić zdemnineralizowaną niż potem bawić się w leczenie, pryskanie. Nie muszę się marwić kiedy zmienić środek na inny i czy korzenie to wszystko wytrzymają. Marta

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mariola
E-mail: piechol3@op.pl
Data: niedziela, 18 maja 2008 13:47:28
A ja podlewam ta woda z pylkami i jest dobrze. Zawsze troche tych cpylkow jest nawet jak sie czeka pol godziny

Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: PESTKA@
E-mail:  
Data: poniedziałek, 19 maja 2008 08:40:29
Ja mieszkam w Puszczy Noteckiej ,a nawet bym powiedziala ,ze w lesie wiec jakiekolwiek pyłki są to pyłki sosny i innych drzew.O chemicznych zapyleniach raczej nie ma mowy ,bo u nas nie ma zadnego pzremysłu..ot taki rejon ekologiczny..wydac jest gdzie ,ale nie ma gdzie zarobić Moje storczyki są juz po kąpieli deszczowej i chyba zrobilo im to dobrze ,bo żuciły sie korzonki powietrzne.Teraz czyściutkie szykują sie do kwitnienia.Jak często moge je tak wystawiac na taki prysznic?

Powrót do grupy


© Copyright 2024 Orchidarium.pl