Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  niepowodzenia
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: marzena RK
E-mail: marzenkakozlowska@op.pl
Data: wtorek, 31 października 2006 21:31:07
Jak Państwo reagujecie na większe i mniejsze niepowodzenia w uprawie storczyków?
Jak przelałam i straciłam Cambrię to kupiłam drugi egzemplarz.Gdy najładniejszy phalenopsis stracił stożek wzrostu (też z powodu zalania) to bardzo go żałowałam, ale nie posłuchałam dobrych rad, nie wyrzuciłam rośliny i właśnie wypuścił dwa nowe liście. Gdy moje wymarzone dendrobium farmeri przyjechało do mnie w takim stanie, że nie przeżyło to byłam zła ( jest dośc drogie i na razie nie mam drugiego). A teraz zachorowała BC Maikai Maiumi, zagniwają jej liście. I tu ubolewam, że nie potrafię jej wyleczyć.
Czy u Was często zdarza się utrata rośliny?
pozdrawiam
Marzena

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: środa, 1 listopada 2006 21:02:07
Witam !

W moim przypadku ilość traconych roślin jest wprost proporcjonalna do posiadanej wiedzy i wielkości kolekcji czyli im więcej wiem i mam tym więcej tracę . Wynika to z faktu że kupuję więcej roślin, w różnym stanie, o różnych wymaganiach, nie zawsze dopasowanych do moich warunków. Mam mniej czasu na opiekowanie się poszczególnymi roślinami. Choroby i szkodniki też czasem się zdarzają. Straty są po prostu nieuniknione i po pewnym czasie człowiek się znieczula ...

pozdrawiam
Sandra

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: środa, 1 listopada 2006 22:18:30
Witam!

Zmarnowałam u siebie dwa falenopsisy w przeciągu kilku lat, zanim nabyłam trochę wiedzy i doświadczenia nt. domowej uprawy storczyków. Przyznam, że zawsze w moim ciasnym mieszkaniu (stary wieżowiec bez balkonów),wąskie parapety pod oknami, rzadko udawało mi się utrzymać jakiekolwiek rośliny domowe przy życiu dłużej niż rok. Ale odkąd kupiłam sobie elektroniczny nawilżacz i postawiłam na specjalnej półeczce w sąsiedztwie roślin, mam w swoim pokoiku prawie dżunglę . Znajomi odwiedzając mnie, podziwiają moja domową oranżerię. Ze względu na brak miejsca, uprawiam tylko 4 storczyki: falenopsisa (właśnie wypuszcza dwa pędy), katleję, oncidium i zygopetalum, które sa u mnie dopiero od września, ale tez trzymaja się świetnie. Mimo wszystko nie kupuję niedostępnych w marketach, drogich i rzadkich gatunków storczyków, bo zwyczajnie przerastają moje możliwości finansowe. Tym bardziej po ew. niepowodzeniu w uprawie żałowałabym zmarnowanych pieniędzy Pozdrawiam, Agnieszka z Warszawy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Łukasz
E-mail: 999lukasz@interia.pl
Data: czwartek, 2 listopada 2006 00:33:55
Ja zamordowałem ze 2 mce temu phalaenopsisa który był pierwszym storczykiem w mojej kolekcji, a niedawno pożegnałem się z Dendrobium Stardust 'Chiyomi'. Niech im kompost lekki będzie Całe szcęście że z resztek pseudobulw dendrobium udało się wychodować dość sporo (bo około 15-17) keiki, układając je na mchu. Tak więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Teraz mam już (a dla niektórych dopiero) 18 różnych storczyków z czego 2 niezidentyfikowane, +2powtórki powstałe w wyniku podziału rozrośniętych egzemplarzy.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Kasia
E-mail: 555kasia@wp.pl
Data: czwartek, 2 listopada 2006 10:19:13
Witam!
Ja mam 11 storczyków, w większości Phalaenopsis. Trzymają się dzielnie, ale mam na koncie jedną porażkę - jednemu zagniwa stożek wzrostu i nie potrafię tego zatrzymać (może ktoś mi poradzi, jak przerwać gnicie??) Udało mi się też jednego uratować: kupiony za 10 zł, bez korzeni teraz wypuścił jeden malutki korzonek i pokauje liść Mam też Cambrię bez korzeni, ale taką kupiłam, bo nie przyjrzałam się jej dokładnie Jest w trakcie ratowania.
Pozdrawiam

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl