Wiadomość

Jak dla mnie to jest fikcja (proszę mnie przekonać, jeśli ktoś uważa inaczej). Teoretyczne plusy stosowania tych środków są opisywane przez producentów tak, że mnie kompletnie nie przekonują co do skuteczności w wypadku storczyków. Uwierzę jeszcze w sens dostarczania grzybni w wypadku wysiewania nasion, ale nie wierzę w sensowność "nawożenia" tym dorosłych roślin. Żaden ze znanych mi (kilkudziesięciu???) producentów storczyków w Europie i gdzie indziej nie stosuje tych środków, a rośliny mają odporne, zdrowe i wspaniale rosnące, aż zazdrość bierze. Jak dla mnie to kolejny "wspaniały wynalazek" na wszystko, czyli próba wyciągnięcia pieniędzy z kieszeni nas, maniaków. A ja aż takim maniakiem to nie jestem.

Jerzy

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

beata

E-mail:

prokopiuk@aster.pl

Data:

poniedziałek, 14 kwietnia 2008 19:04:51

Wiesz Jerzy co do mikoryzy do storczyków to wypróbowałam i rzeczywiście efektów jak przy mikoryzie do kwiatów doniczkowych (tu efekty są widoczne) nie widzę
- natomiast nie wiem czy zgodziłabym się z przykładem podanym przez Ciebie co do producentów storczyków w europie - widzisz ja uważam że w tych miejscach o takim nagromadzeniu i wieloletnich uprawach te grzyby znajdują się namnożone naturalnie i w przeciwieństwie do naszych sterylnych pod tym względem mieszkań występują tam w ilościach wystarczających dla roślin i dlatego producenci storczyków ich nie używają.
Mikoryza do roślin doniczkowych u mnie podziałała rewelacyjnie - więc szczepionka do storczyków została chyba trochę źle przemyślana - albo chodzi o przechowywanie (chyba dotyczy to temperatury) albo o skład grzybów bo efektów przy niej jak napisałam wcześniej nie zauważyłam - a jestem pozytywnie nastawiona na sprawdzanie takich naturalnych nowinek.

Powrót do grupy