Witam mam pytanie do doświadczonych hodowców. Podlewając ostatnio mojego ulubionego falka zauważyłem w jego doniczce białe nitki przypominające jakieś korzonki. Nie wpadłem wtedy w panikę ale gdy dziś wyciągnąłem go z oslonki zobaczyłem, że to ewidentnie grzybnia i ze bardzo się rozrosła. Wyciągnąłem nawet trochę podłoża i faktycznie jest ono wilgotne i mocno pachnie grzybami(ale nie zgnilizną) niestety dopiero poźniej wpadłem na pomysł robienia zdjęć więc orginalna struktura grzybni jest słabo widoczna. Moim problemem jest fakt, że ten falek ma się świetnie to najładniejszy i najsilniejszy okaz w mojej kolekcji. W poprzednim sezonie trochę wyhamował, ale począwszy od nowego roku ruszył z kopyta i ma już 3 nowe liście i ciągle przyrastające korzenie. udało mi się nawet go zapylić i teraz czekam na dojrzenie nasion czytając różne przepisy na pożywki Czy mam się niepokoić tą grzybnią czy raczej liczyć na to, że to symbiotyczny grzyb zapewniający storczykowi zdrowie? Czy może w te pędy wymieniać podłoże na świeże? Tylko jeżeli coś nie jest zepsute to po co to naprawiać?? dodam, że od 2 miesiący doniczka falka stoi w dużej glinianej donicy w celu stabilizacji bo liście by go przeważyły.
Grupa: 
to najładniejszy i najsilniejszy okaz w mojej kolekcji. W poprzednim sezonie trochę wyhamował, ale począwszy od nowego roku ruszył z kopyta i ma już 3 nowe liście i ciągle przyrastające korzenie. udało mi się nawet go zapylić i teraz czekam na dojrzenie nasion czytając różne przepisy na pożywki