Autor: |
Jerzy Dziedzic |
E-mail: |
jerzy.dziedzic@orchidarium.pl |
Data: |
wtorek, 9 marca 2004 19:37:33 |
Wydaje mi się, że Pani nieco przesadza, bo to nie wygląda na groźne objawy, a na pewno nie na grożące natychmiastową śmiercią rośliny.
W wypadku pierwszej rośliny wiotczenie liści może świadczyć o przelaniu i o problemach z korzeniami. Może to nie mieć nic wspólnego z plamami, bo u phalaenopsisów czasem występuje tego rodzaju lepka wydzielina. Może to też być skutek żerowania owadów, natomiast jeśli nie jest Pani w stanie zaobserwować (nawet bardzo małych) szkodników, to ich tam raczej nie ma i to naturalne zjawisko.
Plamy u drugiego phalaenopsisa mogą być zupełnie niegroźne, ale wyglądają trochę na początki zgnilizny bakteryjnej. Najczęstszym powodem jest pomoczenie liści przy obniżonej temperaturze. Z tym nic nie można zrobić, ale stan nie musi się pogorszyć, szczególnie że idzie wiosna. Gdyby plamy rozszerzały się gwałtownie i następowało miejscowe mięknienie tkanki, radzę liść obciąć w miejscu nie objętym jeszcze zmianami, tak żeby odciąć WSZYSTKIE ogniska chorobowe. Natomiast jeśli plamy nie powiększą się i nie nastąpi ich gnicie, roślinie nic nie grozi.
Pozdrawiam,
Jerzy |
|
|