Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Oncidium - proszę o pomoc
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Karolina
E-mail: ckarus@gazeta.pl
Data: poniedziałek, 26 lipca 2004 12:01:14
Witam bardzo serdecznie!
Mój problem dotyczy Oncidium, prawd. jakiegoś mieszańca, w każdym razie bardzo podobnego do 'Star Wars'. Latem trzymam go, razem z Dendrobium, na balkonie, ale chyba więcej tego nie zrobię. Doniczka z rośliną (mimo dobrego zamocowania rośliny) przewróciła się (na szczęście żaden liść się nie złamał ani nie uszkodził). Podejrzewam że to sprawka mojego psa . Ważne jest jednak to, że zmuszona zostałam (roślina częściowo wysunęła się z doniczki) wyjąć Oncidium. Kiedy to zrobiłam, stwierdziłam z kolei, że je podzielę (w doniczce o średnicy 10 cm było 9 pseudobulw), korzenie wychodziły z doniczki z każdej strony - od góry i dołu. W efekcie podzialu otrzymałam 2 rośliny mające teraz po 4 i 5 pseudobulwy. W jednej z nich (tej co ma 5) jest sporo młodych, przy czym 2 młode, odcięte nieopatrznie od starych mają bardzo słabe korzonki (w jednym przypadku jest to jeden kilkucentymetrowy korzonek, w drugim jest ichco prawda kilka, ale są niewiele dłuższe). Słabo trzymają się w doniczce. Tymczasowo wsadziłam roślinę do małego akwarium (temp. 24-25st., wysoka wilgotność pow. - ok. 80%), w którym jednak rośnie już na korku Ioncidium misty. Rośliny niezbyt się jednak mieszczą (są zbyt ściśnięte), więc albo kupię nowe akwarium, albo Oncidium długo tam stać nie będzie mogło. Co jeszce mogę zrobić, by młode pseudobulwy się dobrze czuły i wypuściły korzonki?
P.S.
Stare pseudobulwy stały się miękkie, ale kiedy wyjęłam niepodzieloną jeszcze roślinę z doniczki, wcale nie miała mokro. Z tego co wiem, zamieranie starych psseudobulw jest jednak u Oncidiium normalne, więc nie maa sie czym martwić. Czy to prawda?
Pozdrawiam, Karolina

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: poniedziałek, 26 lipca 2004 18:47:50
Cóż - w mojej opinii powinna Pani jednak trzymać te rośliny nadal na balkonie, tylko pilnować psa....

Co do miękkich pseudobulw - wszystko zależy od tego, co to właściwie znaczy "miękkie". Stare pseudobulwy przekazują część wody i środków odżywczych na tworzenie kolejnych przyrostów i z czasem marszczą się i tracą turgor, co jest normalne. W zależności od gatunku mogą utrzymywać się przez bardzo wiele lat lub usychać po trzech-czterech.

Jeśli jednak pseudobulwy zaczynają gnić, ich miękkość przekracza dopuszczalne granice..... Więc, co właściwie znaczy "miękkie" w przypadku Pani rośliny???

Pozdrawiam,
Jerzy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Karolina
E-mail: ckarus@gazeta.pl
Data: wtorek, 27 lipca 2004 18:22:51
Miękkie to znaczy, że wcześniej dotykajac je dwoma palcami czułam, że są twarde (pomarszczone, zielone, bez żadnych przebarwień). Teraz natomiast wyraźnie się uginają, trochę tak jak zalany, przegniły od środka kaktus; jednak palce 'nie zapadają' się do środka pseudobulwy.
Te dwie młodziutkie pseudobulwy, które nie miały prawie korzeni wyjęłam z doniczki i 'podczepiłam' do kory, na której rośnie w mini - szklarence Ioncidium, któremu jest chyba dobrze, bo wypuszcza nową pseudobulwę i korzenie. Liczę więc na to, że także Oncidium będzie się dobrze czuło w akwarium. Czy teraz, świeżo po przesadzeniu wystawić roślinę w doniczce na balkon (w W-wie jest teraz zimno)? Postawiłam ją chwilowo na północnym oknie, obok Miltoniopsisa, żeby 'odpoczęło' po szoku rozdzielenia.
Pozdrawiam, Karolina

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: wtorek, 27 lipca 2004 18:34:16
To chyba nie tak źle z tymi pseudobulwami.... raczej po prostu "wyssały" je nowe przyrosty. Proszę jednak je obserwować, bo jeśli to przypadkiem zgnilizna, może być konieczna szybka reakcja.

Pozdrawiam,
Jerzy

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl