Autor: |
Grażyna Siemińska |
E-mail: |
g.sieminska@chello.pl |
Data: |
sobota, 3 stycznia 2009 21:49:36 |
To mi wygląda na zgniliznę głównego pędu i chyba szanse na uratowanie całej rośliny są marne.
Radzę obiąć górę aż do miejsca, gdzie pęd jest zdrowy (oczywiście wysterylizowanym narzędziem, potem zasypać węglem drzewnym), może u dołu wypuści jakieś basal keiki, co u vandowatych zdarza się dość często.
Skoro w mieszkaniu ma Pan ciemno, to trzeba to biedactwo doświetlać przez jakieś 10 godzin dziennie. Co kilka dni moczyć korzenie (można w międzyczasie korzenie spryskiwać), ale nie zostawiać ich w wodzie. Proszę nie "pakować" rośliny do wazonu, niech powietrze ma swobodny dostęp do korzeni. Powinna mieć ciepło, jasno i dość wilgotne otoczenie (może wśród innych roślin).
Należy poza tym uzbroić się w cierpliwość . Storczyki to dość nieprzewidywalne rośliny, może reanimacja się uda?
Powodzenia i pozdrawiam,
Grażyna |
|
|