Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Jeszcze jedno zdjęcie
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Paweł
E-mail: tabor@o2.pl
Data: sobota, 3 stycznia 2009 17:42:35
Przepraszam, zapomniałem dołączyć jeszcze jedno zdjęcie:


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Grażyna Siemińska
E-mail: g.sieminska@chello.pl
Data: sobota, 3 stycznia 2009 21:49:36

To mi wygląda na zgniliznę głównego pędu i chyba szanse na uratowanie całej rośliny są marne.

Radzę obiąć górę aż do miejsca, gdzie pęd jest zdrowy (oczywiście wysterylizowanym narzędziem, potem zasypać węglem drzewnym), może u dołu wypuści jakieś basal keiki, co u vandowatych zdarza się dość często.
Skoro w mieszkaniu ma Pan ciemno, to trzeba to biedactwo doświetlać przez jakieś 10 godzin dziennie. Co kilka dni moczyć korzenie (można w międzyczasie korzenie spryskiwać), ale nie zostawiać ich w wodzie. Proszę nie "pakować" rośliny do wazonu, niech powietrze ma swobodny dostęp do korzeni. Powinna mieć ciepło, jasno i dość wilgotne otoczenie (może wśród innych roślin).

Należy poza tym uzbroić się w cierpliwość . Storczyki to dość nieprzewidywalne rośliny, może reanimacja się uda?

Powodzenia i pozdrawiam,
Grażyna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mery
E-mail: j.m.majchrzak@wp.pl
Data: niedziela, 4 stycznia 2009 10:37:36
Myślę, że nie obejdzie się bez zastosowania chemii.
Grzyby wytwarzają nie tylko zarodniki,ale i różne formy przetrwalnikowe,które mogą znajdować się na liściach.Podobnie jest z bakteriami.

Zastosowałabym Previcur 607 SL .Stosowany jest do podlewania 1-2 razy, co2-3 tygodnie.W tym wypadku do namaczania korzeni . Liście storczyka trzeba utrzymywać sucho, nie zraszać.
Czytałam o zastosowaniu mieszanki: Miedzian z Previcurem (śladowe ilości) i z Bravo 500 SC .
Powodzenia, Mery.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mery
E-mail: j.m.majchrzak@wp.pl
Data: niedziela, 4 stycznia 2009 11:03:39
http://www.orchidarium.pl/forum/read_thr.php?f=0&r=3058

Pani Anna: annateresa@poczta.onet.pl [ Data: wtorek, 18 kwietnia 2006 21:44:16],
na podanej stronie pisze jak zrobiła sadzonkę z odciętej, górnej części Vandy.Pokazuje też efekt takiego eksperymentu.
Powodzenia, Mery

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Paweł
E-mail: tabor@o2.pl
Data: niedziela, 4 stycznia 2009 13:32:22
Dzień dobry,
obu Paniom serdecznie dziękuję za odpowiedź i porady
Zaraz biorę się do działania, mam nadzieję, że się uda. Raz jeszcze dziękuję i jak tylko będą jakieś oznaki poprawy, to napiszę.
pozdrawiam,
Paweł

Powrót do grupy


© Copyright 2024 Orchidarium.pl