Autor: |
Marzena L. |
E-mail: |
|
Data: |
wtorek, 2 maja 2006 01:09:08 |
Nie zaczynam nowego tematu bo to ciagle o moich roslinach.
Chce pokazac,ze przy odpowiedniej pielegnacji Phalaenopsis moze zyc rowniez w pojemniku bez otworow odplywowych./ Nie polecam poczatkujacym/
Latem ubieglego roku jak to niektorzy mowia "z litosci" wpadly w moje rece dwie rosliny posadzone razem w szkle.Dostalam je prawie darmo bo zostaly spisane na straty a moim zdaniem brakowalo im tylko WODY.(lekko poobijane liscie pomijam,detal)
Poniewaz juz wczesniej posadzilam kilka roslin w pojemnikach bez otworow(ale niewysokich) i daje sobie z nimi rade to te posadzone w szkle postanowilam zostawic jak byly i poobserwowac.Korzenie mialy ladne,podloze to prawie sama kora -luzna, sporo pustych przestrzeni.
Do dzisiaj korzeni przybylo sporo,sa nowe liscie,wlasnie konczy kwitnienie.
Tak to wyglada dzisia:


Ja w zasadzie wiele nie ryzykowalam bo jak juz niektorzy z Panstwa wiedza,nawadniam moje rosliny chyba inaczej niz to sie zaleca tzn: zostawiam wode na podstawce, ladnie podsiaka do bryly korzeniowej.Ale potem na dluuugo moge o nich zapomniec.
Jeszcze jedna fotka:

Tu jeszcze szklana doniczka z jednym tylko otworkiem w dnie:

Rosnie u mnie tak kilka roslin- faza testow.
Pojemniki dobieram tak, zeby byly ciut wieksze od tych dotychczasowych, tylko przekladalam rosliny bez dodawania podloza wiec wokol scianek zostaje pusta przestrzen.
Acha.Nawoze bardzo ostroznie, staram sie po wygladzie rosliny wydedukowac czy to juz czy jeszcze poczekac.Nie potrafie powiedziec jak czesto podlewam...rzadko!Chya dopiero jak widze,ze naprawde zaczynaja cierpiec.
Na zakonczenie gorna czesc rsliny z pierwszego zdjecia:

|
|
|