Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Łany storczyków....
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: wtorek, 14 września 2004 19:34:48
Takowe łany znalazłem w szklarniach pana Wichmanna w Orchideen Zentrum Celle (Celle, Niemcy). Aż przyjemnie było popatrzeć, co można sprawdzić poniżej....

Orchideen Zentrum Celle prowadzi prawie wyłącznie masową produkcję hybryd (gatunków tam raczej nie należy poszukiwać), a pan Wichmann zarejestrował wiele własnych hybryd, głownie Paphiopedilum. Celle leży 30 kilometrów na północ od Hannoveru.

Jerzy


Paphiopedilum Maudiae 'Christine'





Paphiopedilum insigne





Paphiopedilum Robin Hood





Sophrolaeliocattleya Mahalo Jack






Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Anna Kamińska
E-mail: ankamin1@wp.pl
Data: wtorek, 14 września 2004 20:25:57
Hybrydy są piękne ! Mnie ogarnęły emocje przy Paphiopedilum Robin Hood

Pozdrawiam. Ania.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail:  
Data: wtorek, 14 września 2004 20:35:54
A ja zastanawiam się , wyciągam wnioski .
I wiem, że nic nie wiem .
Wszystkie rośliny Paphiopedilum zalane wodą i wszystkie kwitną to cud jakiś .
Pozdrawiam
Ewka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Grażyna Siemińska
E-mail: Grazyna.Sieminska@poczta.neostrada.pl
Data: wtorek, 14 września 2004 21:01:01

Witam,

Ewka, czy sądzisz, że w takiej szklarni takie "łany" podlewa sie pojedynczo, doniczka po doniczce? Toż to z jakiejś deszczowni albo z innego węża leci, po wszystkim.....

Pozdrawiam,
Grażyna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: wtorek, 14 września 2004 21:07:20
Te krople to oczywiście efekt podlewania spryskiwaczami deszczowymi, natomiast rzeczywiście jest się nad czym zastanawiać... Założę się, że gdybym ja tak traktował swoje paphiopedila, to większość zgniłaby w ciągu kilku miesięcy.... A tu nic złego się nie dzieje... Na dodatek tak samo jest w innych szklarniach przemysłowych. Ciepłolubne paphiopedila i phragmipedia u Kargego są tak samo zlewane wodą z góry w okresie zimowym, przy niskim świetle... Nie mam pojęcia, jak oni to robią.... Może to chemia, a może po prostu komputerowo sterowane zakresy temperatur IDEALNIE odpowiadające tym roślinom, co maksymalizuje metabolizm (czyli wzrost) i ogranicza ich podatność na choroby???

Ale najdziwniejsze jest to, że nie szkodzi to kwiatom??????????????????????

Mam tu jeszcze inne zdjęcie z tej szklarni, tym razem Paphiopedilum Celler Freude, własny klon Wichmanna.... To samo.... U mnie tak traktowane kwiaty nie przetrzymałyby tygodnia...



Jerzy




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail:  
Data: wtorek, 14 września 2004 21:34:42
I właśnie o to mi chodziło , że miejsce uprawy itd............decyduje o itd....
Bardzo fajne zdjęcie to ostatnie, jak po wielkim deszczu.
Pozdrawiam
Ewka

Powrót do grupy


© Copyright 2024 Orchidarium.pl