Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  gibbosa czy parishii?
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Czarek
E-mail: avecezar17@op.pl
Data: czwartek, 11 czerwca 2009 11:44:21
Mam dylemat. Bardzo podobają mi sie Phalaenopsis gibbosa i parishii, z Kultany, ale muszę troche zaoszczedzic, wiec moge kupic tylko 1.
Czy ma ktos doswiadczenie z tymi gatunkami i odpowie mi na parę pytań???
1. Który z nich jest mniejszy?
2. Który z nich lepiej znosi troche niższe temp.?
3. Który jest łatwiejszy do uprawy?
4. Czy mają jakis zapach?
5. Jak czesto kwitna?
6. ...no i które byście polecili?


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Joanna Piekarska
E-mail:  
Data: czwartek, 11 czerwca 2009 13:45:46
Mam obie rośliny. Obie są podobnej wielkości i mają podobne wymagania. W książce Grussa i Wolffa, czytałam, że nie jest do końca jasne, czy gibbosa to nowy gatunek czy też forma parishii. Ale może ta kwestia już została wyjaśniona

Kwitła u mnie parishii i kwiaty bardzo delikatnie pachniały. Gibbosa jeszcze nie. Pochodzi z zeszłorocznego importu z Kultany. Dostałam totalne maleństwo - po jednym listku długości 2-2,5 cm i być może z tego powodu dostałam 2 roślinki, choć zamawiałam tylko 1
Parishii i gibbosa kwitną wczesną wiosną. Generalnie raz w roku, ale pędy kwiatowe mogą się sukcesywnie wydłużać, więc całe kwitnienie może trwać kilka miesięcy.

Wybór jest trudny, więc proponuję jedną kupić w tym roku, a drugą za rok

Pozdrawiam
Joanna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Czarek
E-mail: avecezar17@op.pl
Data: piątek, 12 czerwca 2009 07:21:43
Hmmm... To zostaje pomyslec, który teraz, a który za rok...
Ja sie chyba zalamię, mysle o tym juz od miesiąca, zamiast poczytac, pograc w pilke, zrobic zad. dom. z matmy ,(mam...PRAWIE 13 lat), to zastanawiam sie czy gibbosa czy parishii?
A jak one są prawie takie same...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Natalia
E-mail: emicha27@interia.pl
Data: piątek, 12 czerwca 2009 10:22:34
Czrek: A skad jesteś?? Ja mam 15 lat i jestem z Grudziądza ;]

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Czarek
E-mail: avecezar17@op.pl
Data: piątek, 12 czerwca 2009 11:26:01
Jestem z Gniezna, to ok. 130km, wiec troche daleko...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: rafal szewczyk
E-mail: rafals323@wp.pl
Data: piątek, 12 czerwca 2009 12:01:04
witam.ja kupiłem oba gatunki w poprzednim improcie.rośliny były wysuszone na wiór i nie przeżyły.za to Vandy były bardzo ładne.wiem że wysłykowo można kupic któregoś z nich.drożej ale unikniesz rozczarowania.to taka moja sugestia.pozdrawiam.rafał.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Joanna Piekarka
E-mail:  
Data: piątek, 12 czerwca 2009 13:32:09
Moje z zeszłorocznego importu też przyszły wysuszone na wiór, podobnie jak Phal. lowii. Wszystkie przeżyły. Co zrobiłam, już pisałam na forum. To są rośliny, które wymagają wysokiej wilgotności, więc nic dziwnego, że po takiej podróży przychodzą totalnie odwodnione. Ale niesamowite jest to, że po włożeniu ich do naczynia z wodą, chłoną ją jak gąbka i z minuty na minutę odzyskują turgor. Potem najlepiej jest je posadzić na mchu (na podkładce) i umieścić w wilgotnym otoczeniu, np. w małym akwarium z wodą i keramzytem na dnie, i podlewać przez codzienne intensywne spryskiwanie. Taki sposób sprawdza się u mnie bardzo dobrze.
Warto też pamiętać, że parishii, gibbosa, lobbii i lowii, czasem gubią wszystkie liście na zimę (zazwyczaj wtedy, gdy mają zbyt mało światła), ale na wiosnę wyrastają nowe. Więc nie trzeba śpieszyć się z ich wyrzucaniem.

Pozdrawiam
Joanna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Czarek
E-mail: avecezar17@op.pl
Data: piątek, 12 czerwca 2009 14:41:03
Okno Płn-Wsch nie bedzie za ciemne?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Joanna Piekarka
E-mail:  
Data: sobota, 13 czerwca 2009 01:44:29
Myślę, że będzie ok.

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl