Witam serdecznie!Zwracam sie do forumowiczów z prośbą o diagnozę choróbsk moich storczyków .Najpierw Laelia rubescens.Jej przyrost stał się ciemny,potem czarny,a teraz jest jakby wysuszony
drugie jest a raczej było Angraecum praestans .Zdjeciami nie dysponuje ale jej łodyga zmieniała się w brązową maz,przedtem odpadły liście i na najmłodszym liściu pojawiła sie plama.Próbowałem reanimacji ale to nic nie dało
Kolejny chory to Cymbidium.Całe lato spedził na tarasie.Ma plamki na liściach,nie zauważyłem aby się powiększały:
Ale z daleka nie wygląda na chore bo kwitnie :
kwiaty normalne bez plamek,ciapek :
Czytałem różne artykuły o chorobach i jakoś niemogę jednoznacznie określić coto za choroby.
Zdjęcia dwóch innych storczyków wstawie jutro,bo mnie tu noc zastała
Z góry dziekuje za odpowiedż i przepraszam za wszelkie błedy jeśli się pojawią
Pozdrawiam Grzegorz!
Co do Laelii to moim zdaniem jej wygląd jest spowodowany błedami w uprawie.Czy przesychała pomiędzy nawadnianiem.Cattleje oraz laelie często tracą nowe przyrosty,i wygląda to dość podobnie jak u Pana,zaczynają czernieć następnie gniją,a dotyczy to nowych przyrostów.Stare psb oraz liście nie są aż tak podatne.Kiedy zaczynałem je uprawiać miałem podobny problem.Roślina wygląda,że chce i będzie żyć.Czy może Pan bliżej określić warunki uprawy tzn wilgotność,i czy jest zachowany ruch powietrza oraz jaka jest temperatura uprawy???
Witam!Apropo warunków uprawy:
temperatura-13-15stopni w nocy,17-20 w dzień,
swiatło bezpośrednie średnie,
zraszanie codziennie teraz w okresie spoczynku lekkie.
Jak jeszcze jakies uzupełnienie to prosze pisać
Dziwi mnie fakt ze przyrost choć mniejszy z drugiej strony podkładki rośnie normalnie,u innych Laeli i Cattleyi które są obok przyrosty duże i zdrowe .
Przyznam sie szczeże że nie mierzyłem ,ale wiem że jest wysoka(krople na szybach,czuć udeżenie wilgotności jak sie wchodzi,brak zaschniętych koncówek liści u innych storczyków).Wymiana powietrza jest stała(szpara w dzwiach i nieszczelne okno).
Wygląda to tak jakby miała za mokro albo za sucho.Warto zmierzyć wilgotnośc. Myślę,że wtedy sprawa się wyjaśni.Moje mają przeważnie 60 d0 80% wilgotności i silny ruch powietrza,ale zaznaczam,ze rosną w warunkach zmkniętych.Miałem podobne problemy z laeliami,ale od czasu kiedy mają warunki takie jak opisałem są zdrowe,a moja rubescens właśnie zamierza zakwitnąć co miłym forumowiczom pokażę.Pozdrawiam Wiktor.
Dziekuje za diagnozę.Myśle że roślina dożyje do nastepnej zimy która na 99% będzie spedzać w oranzeri gdzie dołożę wszelkich staran oto aby miała wraz z innymi moimi Laeliami idealne warunki.Jak pan zaprezentuje swoja to pokaze mojej jak ma wygladać jak dorośnie
Pozdrawiam i dziękuje w imieniu moim i Laeli Grzegorz!
Vanilla:nie jest jej nic strasznego tylko niepokoi mnie że najmłodsza cześć jednego z pędów stała się brązowa i obumarła
Dwie następne rosliny tzn. Stanhopee i Bulbophyllum trafiły juz do mnie w podobnym stanie(na stanhopeach znacznie się jednak powiekszyło)
Dwie Stanhopee:to moje najwieksze zmartwienie liście staja sie żółte,wyrosły im po 2 przyrosty,boje sie ze ta choroba zniszczy rosliny(sa małe po 2 pseudobulwy).Widać ze rośliny chcą żyć bo rosną szybko ale te liście :
Stanhopea tigrina
Stanhopea violacea( )
Teraz Bulbophyllum: ono własciwie nie jest chore ,ale zauważyłem na jednym z liści takie dwie plamy:
myślicie że jest się czym martwić?
Na Laeli odciąłem już ten przyrost,może jakiś drugi będzie
Witajcie!Może ktoś wie jak pomóc temu Cymbidium- mam taki sam problem... na razie odcięłam zainfekowane liście....wyczytałam,ze można roślinę opryskac Topsin'em?
Cymbidium podłapało chorobę grzybową w wyniku niskich temperatur a dużej wilgotności, gdy stało na zewnątrz lub zbyt obfitego zraszania. Nasz klimat jest mniej łaskawy dla storczyków, nawet w lecie, szczególnie w rejonach o klimacie bodżcowym, o bardzo zmiennych temperaturach np. tereny podgórskie i wyżej. Jeśli stoją na zewnątrz dobrze było by aby nie padał deszcz na liście. Poza tym jest to bardzo dobre i ożywcze dla nich. Naturalna wilgotność i dobowe wahania temperatury są bardzo korzystne ale bez deszczu. Cymbidium można popryskać Topsinem ale najwięcej da troskliwa teraz opieka. Gdy będzie miało właściwe warunki, to samo się wyleczy. Moje cymbidium ma wieeeeeeeele lat i też miało takie piegi. Pryskałam wiele razy ale podleczyło się samo . Podobnie z Zygopetalum mackayi. Natomiast przy niekorzystnych warunkach, szoku po rozdzielaniu wracają . Należy sprawdzić przez lupkę czy nie wróciło do domu z przędziorkami czy innymi szkodnikami . Marta