Autor: |
Marta |
E-mail: |
marta.uscienska@gmail.com |
Data: |
piątek, 1 października 2010 21:26:12 |
Nic szczególnego nie trzeba robić. Posadzić z drenażem w odpowiednie podłoże. Podlewać raz na tydzień, nie moczyć liści, postawić blisko okna w pomieszczeniu gdzie jest najwyższa wilgotność ale żadnych zimnych przeciągów bo to jest rekonwalescent. Nie zasilać (dopiero na wiosnę), nie pryskać Ashasi itp ale obserwować nie przestawiając. Mnie do tego służy lusterko aby zobaczyć co się dzieje od strony szyby. Trzeba odsunąć od innych roślin bo na osłabione przechodzą wszelkie szkodniki. Ja niedawno kupiłam taką ,,Męczennicę,, przecenioną, wszystkie korzenie były zgnite, a po ~miesiącu już się klują dwie psb. Zadnego błędu nie można popełnić. Za dwa lata zakwitnie z drugiej w kolejności, może trzeciej, psb. Nie będzie źle, tylko cierpliwości trzeba. Jeszcze jedno: w katlejach lubią być ślimaki. Wyglądają jak maluuuutkie amonity. Wtedy trzeba na podłoże nasypać parę grudek Mesurolu i poczytać o ślimakach. Marta |
|
|