Autor: |
Marta |
E-mail: |
marta.uscienska@gmail.com |
Data: |
czwartek, 13 stycznia 2011 22:29:24 |
Dopiero drugi rok uprawiam śpiochy. Dzięki Waszym radom przeżyły i zakwitły ale proszę o jeszcze jedną poradę.
U Cycnoches loddigesi zaraz po kwitnieniu liście same zaczęły żółknąć (28.XII.2010) , przestałam podlewać, wyciągnęłam z podłoża i wszystko jest książkowo. Podobnie sytuacja przedstawia się z Cycnoches chlorochilum, z tym że próbował kwitnąć, kwiatek uschnął (15.XI.), potem liście i teraz śpi. Biorąc pod uwagę że jest młody i że to było jego pierwsze lato u mnie i chyba pierwsze kwitnienie, nie martwię się.
Natomiast Catasetum ochraceum, kwitnienie prezentowane w wcześniejszym, majowym poście, nie zamierza wejść w okres spoczynku i to mnie martwi. Jeszcze we wrześniu, choć już wolniej, wytworzyło drugą psb, w listopadzie radykalnie zmniejszyłam ilość wody do paru kropelek na tydzień. Wtedy zaczęło soki ciągnąć ze starszych psb, pomarszczyły się, a ta najmłodsza dalej jest jędrna, błyszcząca, z piuropuszem liści i ani myśli spać. Wyciągnęłam z podłoża, (najmłodsze korzenie z zielonymi końcówkami, zdrowe) i postawiłam w temp 15-18*C na parę dni. Liście trochę przywiędły ale NIE BEDZIE SPAC. Co żle zrobiłam? Trochę póżno wczhodzą w spoczynek.
Od sierpnia 2010 mam Catasetum pileatum. W grudniu wytworzyło łodygę kwiatową, teraz oberwałam pąki, podlewam symbolicznie i mam nadzieję że pójdzie spać, a wiosnę wszystkie zaczną książkowo. Nie przypuszczałam że tak bardzo różnią się między sobą w kwestii spoczynku. A może Catasetum ochraceum po miesiącu posadzić w nowe podłoże i nie czekać do pojawienia się malutkiego, nowego przyrostu? W pierwszej połowie roku 2010 miałam nalot przędziorków, potem rośliny nadganiały stracony czas, ale problem był rozwiązany od póżnego lata.
Proszę osoby z doświadczeniem o radę. Marta |
|
|