Autor: |
katia88 |
E-mail: |
kaskal5@wp.pl |
Data: |
wtorek, 8 stycznia 2013 12:09:13 |
Witam serdecznie,
Już na samym wstępie chciałam powiedzieć, że jestem nowicjuszką w hodowli storczyków i prawdopodobnie nieświadomie zrobiłam mu krzywdę. Prosiłabym o diagnozę problemu i wskazówki jak się z nim uporać.
Kupiłam storczyka w castoramie ok. miesiąc temu (w czasie transportu tem. na zewnątrz ok. 0 st. jechałam samochodem ok. 10 minut). Przez 3 tygodnie pięknie kwitł. Podlewałam go wkładając na 20-30 do wody. Proces ten powtarzałam co tydzień. Niestety pozostawiałam wodę w osłonce, przy czym nie miała ona styczności z korzeniami.
Nie mogę go trzymać na parapecie, gdyż mam zlecone przez właściciela wietrzenie pokoju. Ponieważ nie stoi na parapecie chciałam go doświetlić żarówką, kierując światło w jego okolice, ale zrobiłam to max. 10 razy w ciągu jego całego pobytu w moim pokoju.
Przed wyjazdem do domu na święta, wstawiłam storczyka na 50 min to przegotowanej wody na kąpiel i pojechałam do domu na 2 tyg. (w tym czasie nikt go nie podlewał). Po powrocie zobaczyłam, że zaczynają mu więdnąć kwiaty, a jeden z liści zaczyna robić się żółty (teraz widzę, że pozostałe mniejsze zaczynają robić się żółtawe. Kwiaty opadły, pozostały tylko dwa, które rozwinęły się ok. 2 tyg. temu. Ostatnio podlewałam go 31.12.
Chciałabym się zapytać, co mogło być przyczyną takiej sytuacji. Czy kwiaty opadły bo był na nie czas, czy może go przelałam. Jeśli jakoś zawiniłam, czy jest dla niego jakiś ratunek? Jak tak to proszę o poradę. Nie zdecydowałam się na przesadzanie, bo pewnie i tak by mi nie wyszło a może da się to jakoś obejść. Czy przesadzanie jest w tej sytuacji konieczne? W Internecie jest sporo na temat pożółkniętych liści, ale podane są raczej przyczyny, a ja nadal nie wiem jak mu pomóc.
Będę wdzięczna za pomoc! 
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia

|
|
|