Autor: |
Efka |
E-mail: |
stefania75@interia.pl |
Data: |
sobota, 16 marca 2013 21:45:18 |
Bardzo mi miło, Anno !
Właściwie to mam na imię Milena (tak mi się przypomniało ), jednak zawsze piszę pod takim nickiem.
Zastanawiałam się jeszcze nad tym wszystkim i myślę, że te o jasnych liściach mogą np. przebarwiać się na bardziej jasnozielony, a później żółty kolor (w zależności od ilości żółtego barwnika), np. w arkuszu uprawy Phal.cornu-cervi napisano:
"Rośliny te rosną wspaniale w głębokim cieniu, ale podobno dają więcej kwiatów, jeżeli światło jest na tyle intensywne, że liście zmieniają kolor na żółtawy. "
Zwykle gdy coś się dzieje lub liść się starzeje i zanika chlorofil, pokazuje się żółty kolor, więc może ten barwnik też jest wykorzystywany do ochrony.
Nie wiadomo jednak, czy liście Phal.cornu-cervi stają się żółtawe z powodu większej ilości żółtego, czy też zmniejszenia się ilości chlorofilu .
Inny cytat nt. kolorów:
"Liście Miltoniopsisów są znakomitymi wskaźnikami stanu roślin, trzeba tylko umieć odczytać, co przekazują. Mówią nam, czy poziom światła jest odpowiedni (lekko różowawe zabarwienie), czy za wysoki (czerwone, brązowawe lub żółte)".
Co do czerwonego barwnika, to np. u niektórych gatunków Phalaenopsis jest go z natury dużo, mają ciemnozielone liście o purpurowych spodach (Phal.amabilis czy Phal.schilleriana), więc zapewne przystosowały się w ten sposób do warunków.
Wiele hybryd odziedziczyło pewnie i kolor i większe zdolności produkcji barwnika. Dlatego chyba nie sama jego obecność powinna być alarmująca, tylko wyjątkowo duże natężenie koloru.
Buraczkowy Phal.equestris "orange" przypomniał mi o własnym Phal.equestris, var rosea . Jest uprawiany na parapecie i przy większej ilości słońca liście nabierają również czerwonawej barwy, najlepiej wówczas kwitnie. Nie zauważyłam czegoś podobnego u Phal.equestris alba, ale też był w nieco bardziej zacienionym miejscu. Bardzo jestem ciekawa, czy on potrafi wytwarzać barwnik w liściach i czy łatwiej ulega poparzeniom, niż kolorowe formy? (Może Ktoś wie coś na ten temat?)
W tak intensywnym świetle kwiaty equestrisa i innych są dobrze wybarwione, ale też szybciej blakną, stąd może w orchidarium nie warto aż tak mocno doświetlać.
Ogólnie myślę, że lekkie, a może nawet średnie rumieńce storczykom nie zaszkodzą (pod warunkiem, że dobrze rosną, kwitną i nie ma żadnych niepokojących objawów .
Czekam z ciekawością na Twoją relację, Anno.
Bardzo serdecznie pozdrawiam, Milena
|
|
|