Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Przesuszona miltonia
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: mirelee
E-mail: ela@idara.pl
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 09:24:13
Witam serdecznie,
Jestem tu pierwszy raz, i od razu z prośbą o radę.
Od wczoraj mam miltonię - storczyka z odzysku, w tragicznym stanie, zasuszony, zwisające, zwiędłe liście, bulwy płaskie, pomarszczone, dwa pędy kwiatowe - na jednym 2 kwiaty w dobrym stanie, na drugim zwiędłe. Wczoraj storczyka zasadziłam na nowo w resztki starego podłoża oraz nowe podłoże grube, z dużą ilością kermazytu i kokosem, nic innego nie miałam. Dzisiaj wygląda lepiej, ale do dobrego stanu jeszcze baaaaardzo daleko.
Co dalej robić - czy podlewać codziennie, aż roślina odzyska sprężystość, czy cierpliwie czekać tydzień? A może całą roślinę zraszać? No i czy jest szansa że po takim zasuszeniu roślina dojdzie do siebie? Kiedy zacząć nawozić? Czy podłoże zmienić na drobniejsze, czy może nie jest to konieczne? Przyznam że wielkie, biało-purpurowe kwiaty zauroczyły mnie, i bardzo bym chciała odratować mojego storczyka.

Będę bardzo wdzięczna za pomoc,
Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Efka
E-mail:  
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 14:21:55
Tu znajdzie Pani wskazówki: "Storczyki od A do Z", Miltoniopsis - hybrydy. Przypuszczam, że właśnie taką krzyżówkę Pani posiada, potocznie nazywaną Miltonią.

Jeśli korzenie są zdrowe, to jest szansa na uratowanie, choć jest to storczyk lubiący "pić" i na pewno zależy to od stopnia przesuszenia.
Jeśli korzenie nie były naruszone (połamane, obcinane) podczas przesadzania, to można podlewać, w przeciwnym razie zaczekać z tydzień.

Grubsze podłoże może być, ale będzie wymagało częstszego podlewania rośliny. Radziłabym dać storczyka do przeźroczystej doniczki, to bardzo ułatwi ocenę stanu wilgotności korzeni i podłoża. Suche korzenie są białe, wilgotne zielonkawe - widać bez problemu.

Jeśli podłoże (i korzenie) będzie przesychało nierównomiernie (z wierzchu suche, reszta wilgotna), to można zraszać górną warstwę czystą wodą lub kupić seramis albo mech sphagnum i ułożyć trochę na górnej warstwie podłoża. To istotne szczególnie, gdy rosną korzenie z młodych przyrostów, które kierują się do wilgotnego podłoża, a mogą zamierać, gdy będzie wokół nich zbyt sucho.

Kilka otworków wypalonych np. gwoździem na wysokości 1/3 od dołu doniczki pomoże korzeniom "oddychać" i wyrówna tempo przesychania podłoża.

Nie zraszałabym go wcale, za to podniesienie wilgotności powietrza wokół wskazane. Jasne, ale bez bezpośredniego słońca miejsce do czasu aż dojdzie do lepszej formy.

Ostrożne (małymi dawkami) nawożenie najlepiej zacząć, gdy poprawi się stan storczyka i będą oznaki wzrostu - nowe korzenie, przyrosty.
Woda KONIECZNIE jak najlepszej jakości (proszę poczytać "woda dla storczyków"); korzonki tego storczyka nie tolerują osadu ze zbyt twardej wody i z czasem go to zabija.

Radziłabym zmienić też podłoże na korę (średnią/grubszą) lub chociaż wymoczyć ze dwa razy całą doniczkę z podłożem w wodzie destylowanej ze względu na chipsy kokosowe, o które ponoć są konserwowane solą, żeby się nie psuły, gdyby tak było, może to mieć śmiertelne skutki dla tej rośliny.

Jeśli przeżyje, proszę ze dwa razy w miesiącu myć liście letnią wodą (potem osuszyć zakamarki rośliny) i sprawdzać pod kątem przędziorków; zmniejszy to ryzyko ich inwazji.

Na koniec zaznaczam, że to jest tylko moje zdanie, szczególnie jeśli chodzi o grubość kory - zalecana jest drobna, a ja uważam, że w co najmniej średniej korzonki są mniej narażone na przelanie i gnicie i w grubszej trzymam też swoją roślinkę (o wspaniałych purpurowych kwiatach ).

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: mirelee
E-mail: ela@idara.pl
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 17:01:43

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: mirelee
E-mail:  
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 17:06:54
Dzięki Efka,

Niestety, gdy próbuję napisać to co chcę wyskakuje tekst "Pole tekstowe nie może zawierać ofert handlowych!"

O co chodzi?

Spróbuję po kawałku.

Storczyk stoi na północnym oknie, jasno ale ani trochę bezpośredniego słońca. Doniczka przeźroczysta, zrobiłam otwory.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: mirelee
E-mail:  
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 17:07:37
Niektóre korzonki, te na wierzchu są białe, martwe? na razie ich nie usuwam. W środku przynajmniej część korzeni jest zielonkawa i sprawiają wrażenie żywych.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: mirelee
E-mail:  
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 17:09:02
Jeśli grubość podłoża wpływa jedynie na to jak często podlewać to zostanę przy grubym, coś innego niż kokos i wymienię.

Twoja roślinka "o wspaniałych purpurowych kwiatach" to też miltonia? Moja miała w doniczce plastik z nazwą miltonia, ale może to faktycznie jakaś hybryda, pasuje miltoniopsis.

Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: mirelee
E-mail:  
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 17:13:20
A więc chodziło tylko o wyraz oznaczający zrobienie sprawunków w sklepie? Tylko to wyrzuciłam i przeszło

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Efka
E-mail:  
Data: wtorek, 23 kwietnia 2013 18:43:08
Jak nie jesteś pewna, czy te białe są żywe, to lepiej rzeczywiście na razie zostaw. Może tylko są suche. Zgnite mają brązowy, szary kolor, mogą być miękkie i puste w środku.
W sklepach są dostępne głównie Miltoniopsisy, z nazwami jest trochę zamieszania, co jest opisane w "Storczyki od A do Z", tam gdzie są wskazówki uprawy:
http://www.orchidarium.pl/AdoZ/html/Miltoniopsis%20-%20hybrydy.htm
Mój storczyk to krzyżówka Miltoniopsis; przy takim traktowaniu, jak Tobie polecam, żyje i rośnie u mnie już prawie dwa lata i roślina jako taka nie sprawia problemów, natomiast przędziorki ją uwielbiają i z tym jest kłopot. Dlatego o tym wyżej wspomniałam.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: mirelee
E-mail:  
Data: środa, 24 kwietnia 2013 17:25:22
Witam,
Storczyk przesadziłam w nowe podłoże, kora z dodatkami, przy przesadzaniu sprawdziłam korzenie i niestety znaczna część okazała się martwa, to co na 100% było martwe pousuwałam. Niemniej roślina wygląda znacznie lepiej, liście zjędrniały, dwa kwiaty pięknie się rozwinęły i pachną, jestem dobrej myśli. Jako że aktualnie kwitnie mi również jedna Cambria a druga rozwinie się lada dzień, będę miała dom w kwiatach. Mam jeszcze trzecią Cambrię, wszystkie z odzysku, rosną pięknie i wypuszczają nowe bulwy. Na przędziorki będę uważać, w razie co to mam nadzieję że znajdę tu kolejną pomoc.
Jeszcze raz dziękuję serdecznie i pozdrawiam.

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl