Autor: |
Efka |
E-mail: |
|
Data: |
wtorek, 23 kwietnia 2013 14:21:55 |
Tu znajdzie Pani wskazówki: "Storczyki od A do Z", Miltoniopsis - hybrydy. Przypuszczam, że właśnie taką krzyżówkę Pani posiada, potocznie nazywaną Miltonią.
Jeśli korzenie są zdrowe, to jest szansa na uratowanie, choć jest to storczyk lubiący "pić" i na pewno zależy to od stopnia przesuszenia.
Jeśli korzenie nie były naruszone (połamane, obcinane) podczas przesadzania, to można podlewać, w przeciwnym razie zaczekać z tydzień.
Grubsze podłoże może być, ale będzie wymagało częstszego podlewania rośliny. Radziłabym dać storczyka do przeźroczystej doniczki, to bardzo ułatwi ocenę stanu wilgotności korzeni i podłoża. Suche korzenie są białe, wilgotne zielonkawe - widać bez problemu.
Jeśli podłoże (i korzenie) będzie przesychało nierównomiernie (z wierzchu suche, reszta wilgotna), to można zraszać górną warstwę czystą wodą lub kupić seramis albo mech sphagnum i ułożyć trochę na górnej warstwie podłoża. To istotne szczególnie, gdy rosną korzenie z młodych przyrostów, które kierują się do wilgotnego podłoża, a mogą zamierać, gdy będzie wokół nich zbyt sucho.
Kilka otworków wypalonych np. gwoździem na wysokości 1/3 od dołu doniczki pomoże korzeniom "oddychać" i wyrówna tempo przesychania podłoża.
Nie zraszałabym go wcale, za to podniesienie wilgotności powietrza wokół wskazane. Jasne, ale bez bezpośredniego słońca miejsce do czasu aż dojdzie do lepszej formy.
Ostrożne (małymi dawkami) nawożenie najlepiej zacząć, gdy poprawi się stan storczyka i będą oznaki wzrostu - nowe korzenie, przyrosty.
Woda KONIECZNIE jak najlepszej jakości (proszę poczytać "woda dla storczyków"); korzonki tego storczyka nie tolerują osadu ze zbyt twardej wody i z czasem go to zabija.
Radziłabym zmienić też podłoże na korę (średnią/grubszą) lub chociaż wymoczyć ze dwa razy całą doniczkę z podłożem w wodzie destylowanej ze względu na chipsy kokosowe, o które ponoć są konserwowane solą, żeby się nie psuły, gdyby tak było, może to mieć śmiertelne skutki dla tej rośliny.
Jeśli przeżyje, proszę ze dwa razy w miesiącu myć liście letnią wodą (potem osuszyć zakamarki rośliny) i sprawdzać pod kątem przędziorków; zmniejszy to ryzyko ich inwazji.
Na koniec zaznaczam, że to jest tylko moje zdanie, szczególnie jeśli chodzi o grubość kory - zalecana jest drobna, a ja uważam, że w co najmniej średniej korzonki są mniej narażone na przelanie i gnicie i w grubszej trzymam też swoją roślinkę (o wspaniałych purpurowych kwiatach ).
Pozdrawiam i życzę powodzenia! |
|
|