Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  wiotkie liście u Phalaenopsisa
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: bracko
E-mail: beata@world.pl
Data: poniedziałek, 1 lipca 2013 13:37:43
Witam,
potrzebuję porady. Mam 3 storczyki i wszystkie są w takiej samej formie; czyli wiotkie liście, ale kwitną ładnie. Jeszcze. Nie wiem czy w takiej kondycji ich kwitnienie potrwa długo, czy to groźna choroba? Da się uratować? Czy liście nabiorą wigoru?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: poniedziałek, 1 lipca 2013 22:37:02
Witam

Pozwolę sobie podczepić do tego wątku...Mam akurat problem z phal. mannii, którego liście są od co najmniej pół roku wiotkie. Ten falenopsis kiedyś kwitł u mnie, udało się go doprowadzić do kwitnienia chyba ze 2 razy, jakiś czas potem stracił część korzeni, ale dość szybko się zregenerował. Korzenie ma ładne ze zdrowymi wierzchołkami. Minął już rok, a roślina pomimo że uprawiana w tych samych warunkach co dawniej, ma wiotkie, blade liście i oczywiście nie wypuszcza pędu, jedynie korzenie, ostatnio pokazał się nowy listek. Niestety rośnie b. powoli. Zastanawiam się nad zastosowaniem odpowiedniego nawozu, aktualnie mam tylko Peters Professional Blossom Booster, używam go do innych falenopsisów i nie wykazują takich objawów .
Obecnie moja ph. mannii wygląda tak:



Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Beata B.
E-mail: arielka186@wp.pl
Data: piątek, 6 września 2013 13:30:18
Szkoda, że nikt nic nie napisał, co może być powodem takiego stanu rośliny ...
Otóż- u mnie obecnie pojawił się chyba identyczny problem. Liście z dnia na dzień stają się coraz bardziej wiotkie, przy czym roślina również jet w stanie kwitnienia... (już trzeci miesiąc lub dłużej). Również jest to Phalaenopsis, z tym, że mój to piękna hybryda- z wielkimi kwiatami osadzonymi na 60-70cm łodygach (średnica doniczki- 10cm). Sygnałem, że coś jest "bardzo nie tak", był fakt, że znalazłam najmłodszy listek, dopiero co wyrastający- zgniły u podstawy . Usunęłam go, ale dało mi to do myślenia- czy stożek wzrostu nie jest zalany? (Sama dbam o to, jak podlewam rośliny, ale zdarza się, że inni domownicy czasem coś "nabroją"- ostatnio "przyłapałam" Narzeczonego, jak na własną rękę podlewa storczyki- musiałam wytłumaczyć że te rośliny podlewam co 6 dni, nie częściej). Możliwe jest też zalanie podczas porannego zraszania.

Teraz pozostaje problem- czy roślinę da się uratować? Kwiaty ma piękne (chociaż one cieszą oko), ale mogłabym je ściąć jeżeli dzięki temu uratowałam roślinę-"matkę". Problem w tym, czy nie jest za późno? (Zalanie stożka wzrostu brzmi źle...). Czy zaczekać, aż roślina przekwitnie (już ma ostatni pąk z kilkudziesięciu) , przyciąć nad 3-cim oczkiem łodygę i czekać na keiko? Jeżeli korzenie są zdrowe, roślina (na tzw. "chłopski rozum") powinna chcieć się ratować i wypuścić "dziecko"-keiko na łodydze lub ew. z ziemi...

Bardzo proszę o rady, choć to "tylko hybryda", jest naprawdę piękna i nie chciałabym jej stracić ... (w wątku: "Co kwitnie w sierpniu? zamieściłam zdjęcie kwitnącej rośliny, niestety nie widać wszystkich kwiatów...).

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy@orchidarium.pl
Data: piątek, 6 września 2013 14:24:31
Proszę w pierwszym rzędzie sprawdzić korzenie i usunąć miękkie i zgniłe, jeśli takie są. W miarę możliwości wymienić podłoże.

Co do zalania stożka wzrostu:

Po pierwsze, zgnicie środkowego liścia nie oznacza jeszcze zgnicia stożka wzrostu, który jest głębiej. I tak może wyrosnąć kolejny liść.
Po drugie, nawet jeśli to nastąpiło, to jeśli bakterioza nie zaatakowała całej rośliny, najprawdopodobniej z boku wyrośnie nowa rozeta.
W jednym i drugim przypadku oznacza to tylko opóźnienie w rozwoju rośliny, ale nie jej śmierć.

Poza ostrożnością w przyszłości, niewiele można poza tym zrobić - radziłbym przestać zraszać (na stałe) i podlewać (na dwa tygodnie). Lepiej też przestawić roślinę na najjaśniejsze okno w domu - dodatkowo zabezpieczy to przed ponownym przemoknięciem i doda roślinie energii.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Beata B.
E-mail: arielka186@wp.pl
Data: sobota, 7 września 2013 03:04:37
Bardzo dziękuję za radę-pocieszył mnie Pan, że być może stożek wzrostu nie jest zalany. Miałabym tylko jedno jeszcze pytanie-a propos przesadzania. Otóż- w tym momencie roślina kwitnie-i to bardzo obficie (to już 3-4 miesiąc, widać że kwitnienie zbliża się ku końcowi). W zw. z tym pomyślałam, że może być osłabiona "produkcją" kwiatów-czy żeby wzmocnić roślinę należy obciąć kwiaty?
Dziś też zauważyłam pewną zależność- zacieniłam storczyka w czasie kiedy słońce padało wprost przez okno (nie stoi on na parapecie, ale na stojaku blisko południowego okna)- efekt jest taki, że liście są jakby bardziej jędrne, stan korzeni- z tego co mogę zobaczyć (przezroczysta doniczka z powywiercanymi otworami na całej powierzchni- aby korzenie szybciej przesychały po podlewaniu, dodatkowo włożona w osłonkę) również nie budzi zastrzeżeń na pierwszy rzut oka (choć widzę tylko zewnętrzną ich część, nie wiadomo co może kryć się w środku...). Jeszcze jedna sprawa- miałam właśnie przesadzić tę roślinę, kiedy zaczęła kwitnąć- a korzenie prawie wystają z doniczki... Wiadomo że kwitnących storczyków nie powinno się przesadzać- nie chodzi tylko o kwiaty, ale i o osłabienie całej rośliny (przynajmniej tak słyszałam). Czy w zw. z tym wszystkim ryzykować i przesadzić storczyka, czy też zaczekać jeszcze kilka dni i spróbować metody z zacienianiem (przepraszam że dotąd nie pisałam o moim skromnym doświadczeniu- stąd dopiero wyczytałam że Phalaenopsis-y powinno się osłaniać w razie kontaktu z pełnym słońcem- a u mnie czasem zalewa ono część pokoju).

Jeszcze raz- dziękuję za zainteresowanie i rady, będę wdzięczna za podpowiedzenie co teraz robić- to jeden z moich najstarszych storczyków i bardzo go lubię- pięknie kwitnie...

Pozdrawiam serecznie

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl