Autor: |
Beata B. |
E-mail: |
arielka186@wp.pl |
Data: |
piątek, 6 września 2013 13:30:18 |
Szkoda, że nikt nic nie napisał, co może być powodem takiego stanu rośliny ...
Otóż- u mnie obecnie pojawił się chyba identyczny problem. Liście z dnia na dzień stają się coraz bardziej wiotkie, przy czym roślina również jet w stanie kwitnienia... (już trzeci miesiąc lub dłużej). Również jest to Phalaenopsis, z tym, że mój to piękna hybryda- z wielkimi kwiatami osadzonymi na 60-70cm łodygach (średnica doniczki- 10cm). Sygnałem, że coś jest "bardzo nie tak", był fakt, że znalazłam najmłodszy listek, dopiero co wyrastający- zgniły u podstawy . Usunęłam go, ale dało mi to do myślenia- czy stożek wzrostu nie jest zalany? (Sama dbam o to, jak podlewam rośliny, ale zdarza się, że inni domownicy czasem coś "nabroją"- ostatnio "przyłapałam" Narzeczonego, jak na własną rękę podlewa storczyki- musiałam wytłumaczyć że te rośliny podlewam co 6 dni, nie częściej). Możliwe jest też zalanie podczas porannego zraszania.
Teraz pozostaje problem- czy roślinę da się uratować? Kwiaty ma piękne (chociaż one cieszą oko), ale mogłabym je ściąć jeżeli dzięki temu uratowałam roślinę-"matkę". Problem w tym, czy nie jest za późno? (Zalanie stożka wzrostu brzmi źle...). Czy zaczekać, aż roślina przekwitnie (już ma ostatni pąk z kilkudziesięciu) , przyciąć nad 3-cim oczkiem łodygę i czekać na keiko? Jeżeli korzenie są zdrowe, roślina (na tzw. "chłopski rozum") powinna chcieć się ratować i wypuścić "dziecko"-keiko na łodydze lub ew. z ziemi...
Bardzo proszę o rady, choć to "tylko hybryda", jest naprawdę piękna i nie chciałabym jej stracić ... (w wątku: "Co kwitnie w sierpniu? zamieściłam zdjęcie kwitnącej rośliny, niestety nie widać wszystkich kwiatów...). |
|
|