Autor: |
Beata B. |
E-mail: |
arielka186@wp.pl |
Data: |
sobota, 17 sierpnia 2013 01:27:13 |
Witam,
Na wstępie przepraszam że zwracam się z tak -być może-banalną rzeczą, jaką jest podlewanie. Jednak, jak wiemy, u wszystkich roślin, a u storczyków dodatkowo, wymaga ono odpowiedniego "podejścia".
Jestem początkująca w temacie orchidei, jednak z trzech gatunków które mam (Aspasia, Colmanara, oraz hybrydy Phaleanopsis, to właśnie z hybrydami mam najwięcej wątpliwości- nie mówiąc o tym, że udało mi się już zalać 2 rośliny ok. roku temu...
Do podlewania Aspasii i Colmonary używam wody destylowanej, na razie jeszcze nie nawoziłam, gdyż chcę wybrać dobry nawóz-przeczytałam że lepiej się wstrzymać z nawożeniem "byle czym" i zainwestować lub wyszukać coś porządnego. (W tej chwili jestem na etapie szukania odpowiedniego nawozu).
Przejdę jednak do zasadniczej kwestii. Gdzieś czytałam, że niektórzy właściciele storczyków robią im "kąpiele"- tzn wstawiają rośliny do wanny (lub innego naczynia o odpowiedniej wielkości) i zraszając przy okazji liście- robią roślinom kąpiel.
O ile taką przyjemność fundowałam np. Colmonara, to w przypadku Phanelopsis mam pewne obawy- rzecz jasna boję się zalać rośliny...
Swoje storczyki z tego rodzaju podlewam raz na 6-7 dni, liście myję wilgotną szmatką w razie potrzeby. Powoli będę przechodziła na wodę destylowaną, gdyż wyczytałam że jest o niebo lepsza. Chciałabym jednak zapewnić maksymalny komfort roślinom, i stąd moje pytanie dot. kąpieli- czy stosuje się je również w wypadku hybryd Phanealopsis? Jeżeli tak- jak powinna wyglądać taka "kąpiel" i ile trwać czasu? Byłabym wdzięczna za wszystkie wskazówki...
Pozdrawiam, Beata
P.S. Dodam jeszcze, że wilgotność powietrza w pokoju, w którym stoją storczyki, wynosi od 50 do 60 stopni przez cały rok (zimą dbam żeby nie była niższa). |
|
|