Autor: |
Marynka |
E-mail: |
|
Data: |
czwartek, 27 lipca 2006 13:37:08 |
Witam.
Mój storczyk kwitnął, jak przysłowiowy wariat...no przynajmniej próbował.
Gdy pąki były już olbrzymie i pękate, no po prostu o krok od rozkwitnięcia... ni stąd, ni zowąd opadały... Kwiatów się nie doczekałam i pozostał tylko strczący, suchy badyl pośród liści... Smutne, ale prawdziwe eh... |
|
|