Autor: |
Romuald Kosina |
E-mail: |
kosina@biol.uni.wroc.pl |
Data: |
środa, 13 września 2006 11:48:06 |
Andrzeju,
napiszę kilka słów o "niezdarzaniu się" w świecie roślin. Rośliny zbudowane są z powtarzających się segmentów zwanych m.in. metamerami (zupełnie jak dżdżownica). Na taki metamer składa się odcinek łodygi, np. u traw jest to międzywęźle pomiędzy dwoma kolankami, liść znajdujący się w tzw. węźle oraz pączek utworzony w nasadzie (w kącie liścia). Trzy elementy. U różnych roślin różnie są te metamery widoczne, ale u traw, np. u kukurydzy, widać je świetnie. Storczyki też mają swoje łodygi, swoje liście, np. w układzie jak w wahadle (lewo, prawo, lewo...) - patrz rodzaj Vanda, i w kątach tych liści pączki, albo wegetatywne dające nowe pędy, albo generatywne dające kwiaty lub kwiatostany. Zatem w kącie każdego liścia jest ukryty potencjalny kandydat "do zakwitnięcia". U Twojego storczyka nie udało się pierwszemu, to mama-roślinka "mówi": "Pierwszy obumarł, to dam jeść (zasoby energetyczne) drugiemu. Ważne, żebym przeżyła jako gatunek!" Wybaczysz oczywiście tę antropomorfizację. A więc, wybijanie dodatkowych kwiatostanów w sytuacjach szczególnych w kątach liści otaczających pseudobulwę jest w zupełności możliwe. Świat roślin jest między innymi dlatego tak wspaniały, bo potrafi nas zaskakiwać swoją zmiennością! Nawiasem mówiąc, w swojej kolekcji mam bardzo podobną formę storczyka jak i Ty.
Serdecznie pozdrawiam!!!!!!!!!!!! :-)
Romek |
|
|