Autor: |
Halina Roszkowska |
E-mail: |
halina.roszkowska@orange.pl |
Data: |
piątek, 12 stycznia 2007 19:26:16 |
Oerstedella centradenia - opowieść nie dla terrofili
Na ostatnie Orchidalia warszawskie Jerzy przywiózł tę ażurową, rozwichrzoną roślinę:

Długo szukałam miejsca, gdzie możnaby ją sfotografować, wreszcie zawisła na chwilę w ... Orchidsklepiku. Oto zbliżenie tego kłębowiska korzeni:

Jeden nieduży "patyczek" z korzeniami został przez właściciela odcięty i znalazł się w moim orchidarium - zawieszony na haczyku na pniu epifitycznym. Oto jeden koniec mojego "patyczka":

A to - widok drugiego końca:

Tak wygląda w całości, ale gdyby nie kwiaty, trudno byłoby ją zidentyfikować.

Jest jedyną rośliną w moim orchidarium, która nie przyrasta korzeniami do podłoża. Wygrzewa się w świetlówkowym słońcu, żywi się wilgotnym powietrzem i powiewa swobodnie na wietrze.

Pozdrawiam epifitycznie
Halina |
|
|