Autor: |
Ewa Jóźwiak |
E-mail: |
Ewka@hejstorczyki.pl |
Data: |
środa, 2 kwietnia 2008 10:24:00 |
Witajcie,
pozwólcie że się wytłumaczę.
Ten Pths jest u mnie od niedawna, zakup na ostatniej wystawie w W-wie. Kupiłam kilka roślin i pojechałam na trzy tygodniowy urlop. Przez ten czas rośliny radziły sobie same i jestem bardzo mocno zdziwiona ich mocą przetrwania. Trzy tygodnie bez wody, strona południowa, słoneczko już czasami mocno świeci a one miały tylko dolewaną wodę w nawilżaczu no i roletę zewnętrzną przeciw mocnym promieniom słońca automatycznie spuszczaną. Wszystkie przeżyły a nowe i to takie które potrzebują dużo wody kwitną. Nawet jedna młoda Dracula kwitnie.
Te wczorajsze zdjęcia (zła data wpisana, winno być 2008-04-01) robiłam tej roślinie ponieważ zechciała zakwitnąć, robiłam porównania aparatów foto. Jak już pisałam byłam na długim urlopie i to bardzo daleko, trzeba było robić zdjęcia. Namówiłam męża na noszenie przez trzy tygodnie plecaka ważącego 10 kg ze sprzętem foto. Warto było, tylko trochę ciężko. Wczoraj miałam możliwość robić zdjęć moim aparatem Canon Power ShotPro1 (w którym się psuje mechanika)i bardzo małym i nowym aparatem Canon G9 jak i aparatem męża Canon 400D. Polecam ten aparacik G9, makro z 1cm, wszystkim którzy w prosty sposób chcą robić zdjęcia, w czasie urlopu nosimy w kieszeni.
Zdjęcia super makro wyszły z 400D+tuleja do zmiany ogniskowej+obiektyw makro, i moje pierwsze próby, fajna zabawa.
Zrobiłam porównanie aparatów. Zdjęcia robione wieczorową porą, światło sztuczne, obiekt mały i ciemny.

Wszystkie zdjęcia robione z ręki.
Podglądanie to super sprawa.
pozdrawiam
ewka |
|
|