Autor: |
Piotr Markiewicz |
E-mail: |
|
Data: |
niedziela, 11 maja 2008 12:40:05 |
Dzisiaj pokażę tak zwany zakup pod tytułem ładne to kupuję.
Masdevallia coriacea – obecnie zakwalifikowana jako Byrsella coriacea częściej występuje jako storczyk gruntowy, naskalny niż epifit. Na terenach Peru, Ekwadoru i Kolumbii na wysokościach 2100 – 3700m n.p.m. co wskazuje na wybitne zamiłowanie do chłodu –i to moja bolączka…
Nazwę swoją – coriacea zawdzięcza skórzastym liściom (z łac. ‘Corium’ – leather - skóra). Jest to nieduża roślina – u mnie liście dochodzą do około 15cm. Natomiast pęd kwiatowy wyrasta wiosną/latem wyraźnie ponad liście u mnie 17-20cm i zakończony jest pojedynczym kwiatem o wymiarach u mnie około wys. - 4cm, szer. troszkę ponad 2cm, głębokość 2cm plus 1 cm na górną sepalę która wygięta jest do przodu. Zapach posiada lekko słodkawy z tych mniej przyjemnych… ale nie jest tak źle i wyczuwalny jest dopiero po wsadzeniu nosa w kwiat. Dodam jeszcze, że mój klon nie jest zupełnie typowy, często zdarzają się okazy o ciut krótszych rogach i warżce niemal kremowej, i były podejrzenia nawet, że może to być hybryda x coriacea, ale dostałem odpowiedź od Lynn O. z pleurothallids.com, że wygląda jak coriacea – dla mnie to wystarczy.
A wygląda to tak:




Pozdrawiam
Piotr Markiewicz
|
|
|