Była już kategoria 'największa roślina', teraz czas na kategorię 'największy kwiat'
Bulbophyllum echinolabium pochodzi z Borneo, Celebes i Sulawesi. Ma jedne z największych kwiatów w obrębie gatunku. Pęd kwiatowy może osiągnąć do 70 cm długości, a sam kwiat do 40 cm. Kwiaty otwierają się sukcesywnie więc jest nadzieja na przedłużone kwitnienie. Zapach nie jest specjalnie przyjemny ale tym razem przynajmniej się nie roznosi i aby go poczuć trzeba wetknąć nos.
Roślina jest dość spora, ale rośnie porządnie 'w kupie'.
Wymaga ciepłych warunków.
Najciekawszą częścią kwiatu jest warżka, która wygląda i działa dokładnie tak jak wahadło od zegara
Jak to zwykle nie spodziewałam się pędu kwiatowego, myślałam że to nowy przyrost wyrastający ze starej pseudobulwy:
Pąk przyjemnie się wydłużał:
Aż w końcu:
To bulbo chodziło za mną od zawsze. Nawet kiedyś próbowałam z sadzonką ale w końcu kupiłam sobie dorosłą roślinę i nie żałuję
Moją roslinę numer jden szlag trafił, mam inną juz dłużej od pierwszej, narazie jednak oprócz jędrnych bulw i klujących się trzech nowych przyrostów nic nie zapowiada co by chciało zakwitnąć - podobnie mam z sulawessii - coś im brakuje, albo mają za dobrze heh.
A moje było już tu pokazywane więc się przypomnę, a co
http://www.orchidarium.pl/forum/read_thr.php?f=1&r=10339
Pozdrawiam i do zobaczenia za 10 godzin Sandro ;-)