Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Prezentacje

 Temat:  Lc. Mini Purple
  Strona:    [1] 2    Następna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Tomek Szewerniak
E-mail: vetom@wp.pl
Data: wtorek, 29 lipca 2008 20:05:14
Witam !
Upalne lato, czas wakacji, wszyscy gdzieś wyjechali , a ja zostałem doglądać storczyków . Nawet nie wiem kiedy stałem się ich "niewolnikiem". Wysokie temperatury powodują ,że nawet kilkugodzinne przegrzanie spowoduje wielomiesięczne zahamowanie wzrostu lub wręcz poparzenie roślin. Wyjadę jak skończą się upały i będę mógł spokojnie zostawić storczyki pod opieką członków rodziny .
Wśród wielu pięknych kwiatów kwitnie Laeliocattleya Mini Purple var. coerulea. To jej pierwsze kwitnienie, ale jest tak wspaniała, że trudno od niej oderwać wzrok. Lc. Mini Purple to krzyżówka Laelia pumila i Cattleya walkeriana. Po walkerianie odziedziczyła pokrój , a po pumili kształt kwiatów i bardzo powolny wzrost. Uprawiana w podłożu dla epifitów , w okresie wzrostu umiarkowanie wilgotno, a zimą prawie całkiem sucho ( sporadycznie zraszana). Naprawdę warta grzechu i odrobiny wysiłku by ją zdobyć.
















Pozdrowienia - Tomek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jarek Sułek
E-mail: motylik@poczta.onet.pl
Data: środa, 30 lipca 2008 07:49:33
Zjawiskowo piękne kwiaty! - gratulacje Panie Tomku!Dodatkowo cenny jest ten rzadko spotykany u orchidei kolor - pozdrowienia z Kielc!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: środa, 30 lipca 2008 15:50:56
Kwitnie to cudo i u mnie, rewelacyjny kolor, idealna wielkość kwiatu w stosunku do wielkości rośliny, tylko pokrój nieco niechlujny, myślę że nieźle nadawały by się na podkładkę.

pozdrawiam
Sandra




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Iwona Dorochowicz
E-mail: iwodor@gmail.com
Data: środa, 30 lipca 2008 16:38:43
Witam

I mnie się bardzo podoba . I chyba Wam zazdroszczę tego kwitnienia.
Dopiszę sobie do mojej dłuuuugiej listy chciejstw, tym bardziej, że ma odpowiednie gabaryty .

Pozdrawiam pozytywnie zakręconych Iwona

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Markiewicz
E-mail:  
Data: niedziela, 3 sierpnia 2008 23:47:42
Bardzo ładne kwitnienia i kolorki

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Tamara Florczak
E-mail:  
Data: środa, 7 października 2009 09:27:02
Zainspirowana "historią optymistyczną" Grażyny postanowiłam przedstawić swoją wersję oraz odświeżyć temat, bo ta orchidea naprawdę warta jest uwagi.

Wśród wielu storczyków przygotowanych do sprzedaży przy okazji jesiennej wystawy w Łodzi w 2007 roku moją uwagę przykuły nieoznaczone katlejki identyczne, jak Lc Mini Purple var coerulea - moje marzenie i miłość od pierwszego ujrzenia.
Z błędnym wzrokiem i wypiekami na twarzy wyszukałam najładniejszy okaz i szczęśliwa wróciłam do domu. Oczywiście na drugi dzień (10.11.2007) zorganizowałam wstępną sesję zdjęciową nowej gwieździe:



i z niecierpliwością zaczęłam wyczekiwać pełni kwitnienia mojej hybrydki.
Po trzech dniach zauważyłam jednak, że kwiaty zamiast rozwijać się, dziwnie więdną. Dokładnie przyglądnęłam się roślinie, włącznie z wyjęciem jej z podłoża i przeżyłam prawdziwy szok!



Niestety, tego nie dało się już "ratować"
Pragnąc wyjaśnić przyczynę nagłego pomoru wymarzonego, chociaż bez rodowodu, storczyka napisałam do Sprzedawcy. Reakcja była natychmiastowa - 01.12.2007 miałam już nową orchidee, do tego z "imienia i nazwiska" !
Panująca wówczas aura nie sprzyjała wysyłce tej raczej ciepłolubnej rośliny, więc stan otrzymanego storczyka nie napawał optymizmem.



Nie chcąc dłużej nadużywać cierpliwości Sprzedawcy, tym razem pozostałem sama z problemem, po cichu godząc się na starte.
Ma się rozumieć, że tak całkiem nie dałam za wygraną, poobcinałam nadgniłe p-bulwy (połowa rośliny) i to co zostało wrzuciłam "do reanimacji" (keramzyt, mech, worek foliowy, ciepłe i jasne miejsce)
Ku memu zdumieniu i ogromnej radości wiosną zauważyłam, iż roślina zaczęła wypuszczać korzenie i nowe pędy!!! Przeniosłam ją do glinianej doniczki, we właściwe podłoże i rozpoczął się dla mnie okres nauki cierpliwości.
Po powrocie z tegorocznego urlopu, około połowy września, czekała mnie miła niespodzianka. Otóż podczas podlewania storczyków zauważyłam, że w jednym z nowych pędów odratowanej Lc czai się pączek!


Po kilku dniach, które ciągnęły się w nieskończoność, ukazał się wreszcie taki widok:




Wprawdzie to tylko jeden kwiatuszek, ale jaki!
Okazuje się, że roślina postanowiła wynagrodzić moją cierpliwość przedłużając okres kwitnienia i wkrótce pojawi się kwiatek na drugiej p-bulwie.

Mam nadzieję, że nie naruszam zasad korzystania z tego forum (jeżeli tak, to Moderator zrobi z tym porządek ), ale MUSZĘ napisać, że ta historia z happy end-m powstała dzięki Panu Marcinowi Kaczmarskiemu, któremu pragnę podziękować i zadedykować tą prezentację.

Pozdrawiam serdecznie,
Tamara

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: rafal szewczyk
E-mail: rafals323@wp.pl
Data: środa, 7 października 2009 09:36:14
Pani Tamaro świetna relacja.gratuluję cierpliwości i rośliny.pozdrawiam.rafał.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jarek Sułek
E-mail: motylik@poczta.onet.pl
Data: środa, 7 października 2009 09:38:49
Gratulacje Pani Tamaro!-kwiat jest osobliwej urody, zestawienie tych kolorów też mi się bardzo podoba, rzeczywiście storczyki uczą cierpliwości, ale warto nawet długo czekać na takie kwitnienie - pozdrawiam serdecznie z Kielc!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Tomek Szewerniak
E-mail: vetom@wp.pl
Data: środa, 7 października 2009 09:46:50
I ja gratuluję cierpliwości i wytrwałości w ratowaniu Mini Purple. Niestety uroda tego storczyka idzie w parze z wyjątkową wrażliwością na zalanie. Najlepiej posadzić ją w koszyku z luźnym , szybko przesychającym podłożem. Krytyczny jest okres zimowego spoczynku ,kiedy trzeba uważać nawet ze zraszaniem. No, ale piękno zawsze jest warte grzechu ...
pozdrowienia - Tomek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: PiotrM
E-mail:  
Data: środa, 7 października 2009 11:25:36
Ja tez bardzo gratuluje i potwierdzam, w tym roku zalalem niechcacy podczaspodlewania rozete z napeczniala pochewká kwiatowa i zagnila oczywiscie... wraz z polowa nowej bulwy... noo nic moze nastepny sezon... jelsi przezyje

Strona:    [1] 2    Następna

Powrót do grupy


© Copyright 2024 Orchidarium.pl