Ostatnio na Łódzkiej wystawie nabyłam od p.Manuela Bulbophyllum carunculatum - jakoś tak jednak bez przekonania i do końca nie byłam pewna czy to dobry wybór? Nie mogę się przekonać do jakiegokolwiek bulbophylum - po tym jak pierwsze b. lepidum mi padło.
W miarę jednak jak kolejne paki rozkwitają - rozkwita moja radość z posiadania tej rośliny i mam nadzieję, że jakoś się przełamię do następnych. (Zachwycają mnie często prezentowane tutaj odmiany - szczególnie marzy mi się b. medusae)
Niestety kwitnięcie b.carunculatum nie jest moją zasługą - kupione zostało już z pąkiem. Kwitnie sobie w zacienionym po części miejscu w ciepłym orchidarium i jak na razie chyba mu tak dobrze.
Gdyby ktoś zechciał napisać o nim coś więcej, podzielić się wskazówkami i doświadczeniem w uprawie, będę wdzięczna - bo ja jak na razie za wiele informacji w sieci ani w posiadanych książkach nie znalazłam i podchodzę nadal do niego "jak do jeża"
Moja Droga - bardzo miło "słyszeć" takie słowa - zważywszy na to, ze sprzęt jakim je robię naprawdę marnej jest jakości.
Cieszę się jednak ,że się podobają - fotografia bowiem to jedna z moich pasji