|
Autor: |
Piotr Sw |
|
E-mail: |
|
|
Data: |
niedziela, 17 sierpnia 2014 04:35:51 |
W czerwcu kwitł u mnie po raz pierwszy Coeliopsis hyacinthosma. Roślinę kupiłem kilka lat temu, ale niestety musiała przejść całą serię moich początkowych błędów w uprawie i dopiero od mniej więcej roku ma zapewnione odpowiednie warunki. Generalnie jest to łatwy, silny i odporny storczyk, który podobnie jak blisko spokrewnione Stanhopee potrzebuje przede wszystkim dużo rozproszonego światła, w okresie wegetacji stale wilgotnego podłoża (zdecydowanie nie będzie się dobrze rozwijał w keramzycie lub w korze) i wysokich lub umiarkowanych temperatur.
Coeliopsis hyacinthosma, jedyny gatunek w obrębie rodzaju, pochodzi z Panamy, Kolumbii i Ekwadoru. Jest stosunkowo dużą rośliną podobną do większych reprezentantów Stanhopei. Ze względu na skromne kwiaty jest raczej rzadko oferowaną na sprzedaż botaniczną ciekawostką. Kilka lat temu znalazłem tylko jednego producenta, Orquideas del Valle z Kolumbii, dzięki któremu udało mi się wejść w posiadanie tego ciekawego gatunku. Teraz jest już znacznie łatwiej, obecnie jest na przykład w ofercie Orchids and more.
Zgodnie z nazwą gatunkową oraz powielanym w nieskończoność w internecie opisem, kwiaty pachną podobnie jak hiacynt i maliny. Nie wiem czy zależy to od konkretnego klonu, przedstawiciela populacji z Panamy, Kolumbii lub Ekwadoru, ale kwiaty mojego Coeliopsisa na pewno nie pachniały tymi charakterystycznymi zapachami. Był to raczej ciężki, ziołowy zapach, na tyle złożony, że trudno wskazać znane z życia codziennego pierwowzory. Może po prostu odkrywców poniosła wyobraźnia pobudzona otaczającą, bezkresną dżunglą.
Niestety nie da się dołączyć zdjęć w dobrej rozdzielczości, tylko 40 KB. Tutaj są fotografie mojego Coeliopsisa na portalu Flickr https://www.flickr.com/photos/107689834@N04/with/14754704347/ |
|
|
Grupa: 
