Autor: |
Anna Wawrzyniak |
E-mail: |
ankape@op.pl |
Data: |
piątek, 27 stycznia 2006 01:55:02 |
Panie Andrzeju!
Wiem, że z przypisywaniem nazw, jeśli nie ma ich na fiszkach, to trzeba ostrożnie, ale myślę, że mam to samo Paphiopedilum, co Pan, albo coś baaardzo podobnego. Nie dysponuję zdjęciem równie dobrej jakości jak Pańskie, ale może wystarczy to co mam, żeby porównać...
Szwagierka przywiozła je z ogrodnictwa jakoś pod koniec listopada czy na początku grudnia, z dość dużymi pąkami, które u mnie dorosły i rozwinęły się w połowie grudnia. Jeden kwiat przekwitł już, drugi nadal trwa, choć wydaje mi się, że jego blada zieleń zaczyna się przebarwiać niezauważalnie w kierunku żółci, co sygnalizuje początki przekwitania.
A nawet jeśli to nie P. leeanum, a tylko coś podobnego, bardzo podobnego, to nieśmiało przypuszczam, że może mieć podobne wymagania i upodobania uprawowe, a właśnie to jest dla mnie w tej chwili tą informacją, na której mi najbardziej zależy
Pozdrawiam serdecznie -
Anka
|
|
|