Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

Odpowiedz  Pokaż cały wątek
Temat: Re: w sprawie książki
Autor: Joanna Olszewska
E-mail: ajo11@op.pl
Data: poniedziałek, 2 stycznia 2006 01:21:46
Witam,
Pani Dariu -na poprawienie książki p.Brigitte Goede nie ma co liczyć-jest to najnowsze wydanie 2005 rok,tłumaczenie"kompletne" w wielu krajach ,jednoczesne i drukowane w Słowacji.Nie widzę możliwości innej,niż za 5-10 lat.
Do tego czasu wychowa Pani pokolenia storczyków.

Wszystkie dostępne książki posiadam/ hihi 3/ ,jeżeli chodzi o moją radę to napewno:

w pierwszej kolejności jak już to jednak "Storczyki" B.Goede.I mimo sformułowanych zastrzeżeń przez P.Ewę,ja nie dostrzegłam błędów merytorycznych,
a największym walorem książki jest duży zakres ilości storczyków omawianych na stronach- i to właśnie w popularnych seriach hybryd spotykanych na naszym rynku .Z tym właśnie mamy do czynienia rozpoczynając przygodę ze storczykami.
Tego mi brakuje w książce K.Oszkinis

Druga dla mnie rzecz istotniejsza nawet to opisanie własnych doświadczeń zdobywanych w warunkach klimatu prawie naszego kraju
/rejon M.Północnego- Varel/tylko ok.600 km od nas.Prawie jak u nas a nie teoria
Florydy.
Ponieważ swoją kolekcję prowadzę w sposób prawie identyczny jak w tym podręczniku /szklarenka ogrodowa,mieszkanie,ogród/ znalazłam tam potwierdzenie moich metod ,tylko,że ja do nich dochodziłam latami budowania swojej kolekcji.
Gdzie są różnice?? -chyba tylko w pewnych "niefachowych" sformułowaniach tłumacza i trochę odmiennego systemu podejścia do upraw vandowatych.Ale też i inne niż nasze balkonowo-pokojowe warunki ma autorka do uprawy.W końcu wszyscy dopracowujemy się własnych metod i nie oceniam odmienności jako czegoś gorszego.Jak są efekty zmiany to wybór metody jest właściwy- można co najwyżej spróbować samemu poeksperymentować.Właśnie w książce są przykłady dlaczego autorka zmieniała te sposoby tradycyjne.Można z nich skorzystać bądż nie.To są tylko podszepty dla nas.
Mnie osobiście frapuje uprawa vandy w szczelnych pojemnikach plastikowych,wypełnione przestrzenie styropianem i kąpiele całości na1-2 dni
zanurzenia,wylanie wody, osuszenie korzeni..i następna kąpiel w tym pojemniku str.129-130.Myślę,że jest to efekt pojemności powietrznej porowatego tworzywa,tylko co z wyporem styropianu podczas kąpieli???Brakuje mi tu wyobrażni,choć normalnie na to nie narzekam .Może jakś pokryweczka????Chyba spróbuję.

Książkę dokładnie wertuję,przeczytałam i uważam ją jako b.przydatną.
Ja polecam - a wybór i tak do Pani należy

Pozdrawiam też życzeniowo,noworocznie
Joanna O.




Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl