Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  phal parishii - marniejące pąki
  Strona:    [1] 2    Następna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: czwartek, 28 maja 2009 19:11:27
Witam!

Może ktoś pomoże mi, jak postępować z phal. parishii, która wypuściła niedawno pęd kwiatowy, ale sukcesywnie żółkną pąki od dołu, 1 na tydzień . Na tym zdj. to już trzeci pąk w takim stanie. Jakby na przekór, odkąd zaczęły marnieć pąki (żaden się nie rozwinął), rośnie sobie nowy listek i korzonki powietrzne. Starałam się trzymać wskazówek, które nt. tego gatunku wyczytałam w necie, ale jak widać bez powodzenia. Co robić z pędem gdy wszystkie pąki zżółkną? Czy go przyciąć Roślinka stoi na tacy z wilgotnym keramzytem przy zachodnim oknie, zacieniana przed słońcem, była podlewana raz na 7-10 dni w zależności od temp. na zewnątrz, raz na 2 tyg z odżywką Pokon razem z innymi moimi storczykami.
Proszę o pomoc!
Przepraszam za słabą ostrość zdjęcia, ale mam tylko automatyczną cyfrówkę, a roślina jest malutka.

Agnieszka




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: kamill
E-mail: kuszow@gmail.com
Data: czwartek, 28 maja 2009 20:34:54
w aparacie trzeba wybrać tryb makro i zdjecie lepszej jakosci bedzie. co do problemu to moze Pani spróbowac opryskac roslinke Asahi lub jakims innym regulatorem wzrostu. napewno opadanie paków zostanie zatrzymane ale trzeba bedzie poczekac na kwitnienie znacznie dluzej.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mariola
E-mail:  
Data: czwartek, 28 maja 2009 21:28:32
a ten kokos pan kupil najpierw zjadl a potem wyrabał dziure? Bo takie gotowe w sklapeach niraz sa psikane chemikaliami.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: czwartek, 28 maja 2009 22:45:46
Witam

Nie jestem pewna, czy regulator wzrostu typu Asahi nie przyspieszy raczej wzrostu liści, bo one i tak już zdominowały nad tym biednym pędzikiem
Co do kokosa. To naczynko zostało przeze mnie wykonane z orzecha kupionego w całości już kilka lat temu pierwotnie dla innej rośliny, która już z niego wyrosła. Tak więc zostało przetestowane i na pewno nie szkodzi storczykowi - listki ma bujne ze srebrzystym odcieniem i aksamitne w dotyku. To jedyna pociecha z tej roślinki

Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: kamill
E-mail: kuszow@gmail.com
Data: czwartek, 28 maja 2009 22:51:15
Pani Agnieszko liście na pewno będą rosły szybciej poz zastosowaniu takiego środka. a czy próbowała pani podlewać go nawozem z większą zawartością potasu i fosforu??

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mariola
E-mail:  
Data: czwartek, 28 maja 2009 23:52:52
Może przenawożony? Nie zaszkodzi przepłukanie woda, najlepije deszczówką.

Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Joanna Piekarska
E-mail:  
Data: piątek, 29 maja 2009 01:11:53
Pąki żółkną pradwopodobnie dlatego, że podłoże jest za bardzo przesuszane pomiędzy podlewaniami albo roślina ma za ciemno (na oknie zachodnim nie trzeba cieniować, na pdn-zach tak), albo za ciepło.

Pozdrawiam
Joanna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Monika B.
E-mail:  
Data: piątek, 29 maja 2009 11:22:07
Ja bym go popryskała środkiem Magus, na przędziorki. Miałam ten sam problem z moimi storczykami: maleńki storczyk (sadzonka) miał ślady bytowania tych pasożytów, natomiast po tych większych nie było zupełnie nic widać. Przeglądałam je dokładnie z lupą i po prostu nic. Więc kurację przeprowadziłam tylko na tym małym i odizolowałam go w innym pomieszczeniu. Dopiero gdy te większe wypuściły pędy kwiatowe i zaczęły tracić pąki, jeden po drugim, wpadłam na pomysł że to przędziorki. Nawóz z fosforem nie jest konieczny do osiągnięcia kwitnienia- długo go nie używałam, a moje storczyki i tak kwitły. Nie wierzę też że o tej porze roku jest za mało światła na zachodnim oknie. Po popryskaniu Magusem wyszły z podłoża te maleńkie potwory i dopiero wtedy je zobaczyłam. Resztę pąków udało mi się ocalić, ale kwiaty okazały się zniekształcone- widocznie pąki już były trochę ponadgryzane Ta srebrzysta poświata liści moim zdaniem też może świadczyć właśnie o występowaniu przędziorków.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: piątek, 29 maja 2009 12:12:40
Witam,

Dziękuję Wam za zainteresowanie tym moim problemem . Trochę zastanawia mnie, że chociaż dolne pąki zmarniały, to pędowi u podstawy nadal rośnie korzonek. Raczej moje parishii nie ma braku składników odżywczych, bo co 2 tyg. było podlewane "Pokonem" dla orchidei. Ten srebrzysty odcień liści ma od początku, to taka cecha gatunkowa, widziałam fotki w internecie. To miniaturowa phalenopsis, moją kupiłam jako dorosłą, większych liści jak te najdłuższe mieć już nie będzie.
Zostało mi w domu jeszcze trochę preparatu "Provado Plus", jeśli faktycznie są jakieś ukryte szkodniki, to chyba nie zaszkodzi spryskać liści?
Podejrzewam, że może jestem sama sobie winna , bo jako krótkowidz czasem po kilka razy dziennie, odkąd pojawił się pędzik, zabierałam na trochę z parapetu roślinkę, aby do obejrzeć z bliska. No i chyba na efekty czekać długo nie musiałam Teraz "obraziłam się" na parishii i zostawiłam ją w spokoju

Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: sylwia
E-mail: nuni@vp.pl
Data: poniedziałek, 1 czerwca 2009 11:53:24
Może być też inna przyczyna zamierania pędu kwiatowego. Mianowicie młoda roślina nie może sobie jeszcze poradzić z jego utrzymaniem. Dlatego pęd zamiera a wszystko inne czyli liście i korzenie rosną. Czasem żeby zaoszczędzić roślinie wysiłku poprostu lepiej ten pęd obciąć.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: poniedziałek, 1 czerwca 2009 13:33:30
Witam!

Dziękuję za sugestię. Też miałam takie podejrzenie, że roślina jest za młoda...Z tym, że pod koniec lutego w "Orchidsklepiku" zapewniali mnie, że jest zdolna do kwitnienia w nadchodzacym sezonie i cena była odpowiednio wysoka ...
Poza tym, czytałam w necie nt. falenopsisów botanicznych, że nie powinno się im ścinać pędów zanim same nie uschną (z wyjątkiem takich, które trzeba reanimować np. z powodu gnicia korzeni). Ale mój trzyma się dobrze, wypuszcza korzonki powietrzne, więc z obcinaniem pędu się wstrzymam.

Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ania
E-mail:  
Data: poniedziałek, 1 czerwca 2009 18:13:21
Witam
Moim zdaniem roślina nie jest za młoda na kwitnienie - sama mam phal. parishii od niedawna i jest to maleńka roślinka - największy listek ma może ze 4cm. Co do zrzucania pąków, to nie wiem czemu tak się dzieje... Czytałam gdzieś (ale dotyczyło to bodajże phal. gibbosa), że na jesień storczyk podlewany zbyt obficie właśnie zrzuca pąki i zaczyna intensywniejszy wzrost korzeni i liści. Tylko to inny gatunek i inna pora roku...

Pozdrawiam,
Ania

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: poniedziałek, 1 czerwca 2009 19:50:19
Pani Aniu,

Dziękuję za odp. Nareszcie mam pierwszy sygnał od osoby, która też uprawia phal. parishii To znaczy, że to nie jest taki trudny gatunek, skoro u Pani zakwitł. Bardzo chciałabym, aby to moje maleństwo rozwinęło chociaż jeden pączek...
Po zżółknięciu dolnych pąków, pozostały 2 zielone na górze, które stopniowo dojrzewają, ale obawiam się, czy za kilka dni nie zmarnieją jak tamte poprzednie. Dziwne zjawisko, jeszcze nie miałam takiego przypadku ze storczykiem, który wypuścił u mnie pęd. Ale trzeba uczyć się na błędach, najlepiej na swoich

Pozdrawiam Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jolanta
E-mail: Lisa_26@web.de
Data: poniedziałek, 1 czerwca 2009 20:51:22
Witam,

ja uprawiam spokrewnionego z Phalaenopsisem parishii Phalaenopsisa lobbii. To storczyki ktöre potrzebuja stala wilgoc. Uprawiam go w samym sphagnum. Doniczka stoi w oslonce z keramzytem. Na dno keramzytu wlewam wode aby troche podniesc wilgotnosc. Rosline podlewam po lekkim przeschnieciu sphagnum. Sprawdza sie rewelacyjnie. Dodam ze storczyk stoi na poludniowym oknie schowany za innego storczyka aby slonce go nie przypalilo. W tym roku kwitnie juz trzeci raz.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: wtorek, 2 czerwca 2009 17:10:06
Witam

Dziękuję za kolejny głos . Miło, że próbujecie mi pomóc. Moja phal parishii jak widać jest posadzona w skorupce orzecha kokosowego z otworem z dole, w mieszance spaghnum i specjalnej kory dla phalenopsisów. Stoi na tacy z mokrym keramzytem,na odwróconej podstawce (do towarzystwa ma bellinę i mini marka). Przy obecnej pogodzie podlewam raz na 10 dni, bo po tygodniu jeszcze spaghnum jest wilgotne.
Dam Wam znać jak coś się będzie działo z tym parishii.

Pozdrawiam Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: piątek, 12 czerwca 2009 19:16:32
Witam

Zgodnie z zapowiedzią ośmielam się Was jeszcze trochę "ponudzić" tym moim nieszczęsnym phal parishii. Ale ostatnio na forum pojawiło się zainteresowanie uprawą tego gatunku, więc liczę na dalsze Wasze sugestie .
Ze wspomnianego pędu sukcesywnie zeschły wszystkie pączki, nie wydając żadnego kwiatka. Natomiast od tygodnia obserwuję, że u podstawy roślinki, z przeciwnej strony rozwija się jakiś "twór" . Wygląda na nowy pęd, z tą różnicą, że jest bardzo nisko osadzony ten pąk tak jakby nie rosła łodyga, ale znacznie większy niż te pąki, które zmarniały na poprzedniej

Pozdrawiam Agnieszka




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Magda
E-mail: magda-latka@wp.pl
Data: piątek, 20 listopada 2009 14:11:18
Witam, mam pytanie do Pani Agnieszki - co z tym kwiatuszkiem, czy w końcu zaczął kwitnąć, czy dalej pąki usychają? Ja mam u siebie Phalaenopsis equestris, mimo że to podobno łatwy w uprawie storczyk, mam dokładnie taki sam problem. Zrzucił mi już około 10 pąków, pęd kwiatowy się rozwija i ciągle przybywa pąków, jednak co chwilkę ostatni zasycha i odpada a tak bym w końcu chciała choć jednego kwiatuszka zobaczyć ... już próbowałam zwiększać wilgotność, częściej podlewać, więcej światła, ale jak narazie wszystko na nic. Pozdrawiam, Magda.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: piątek, 20 listopada 2009 17:36:32
Witam

Niestety już tej phal parishii nie ma u mnie. W połowie lata ją sprzedałam komuś, nie wiem czy u nowej właścicielki dobrze się miewa
Pisała Pani o problemach z phal. eqestris. Miałam ten gatunek, ale niedługo cieszyłam się, bo ziemiórki (po zastosowaniu mikoryzy) zniszczyły korzenie i próby reanimacji nie powidły się, nawet Topsin nie pomógł i namiocik. Dobrze, że chociaż kupiłam w trakcie kwitnienia. Pozdrawiam Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Marta Uścieńska
E-mail: martusc@o2.pl
Data: piątek, 20 listopada 2009 19:23:52
A czy nie jest to sprawa zbyt suchego powietrza? Marta

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mirka
E-mail: bryanka0@wp.pl
Data: piątek, 20 listopada 2009 20:34:44
Witam serdecznie.Do grona "straceńców" dołączę i ja.Otoż mam ten sam problem z phalaneopsisem eguertis.Każdy pąk który wyrośnie żółknie i odpada.Chyba nie bedzie mi dane zobaczyć kwiatów w pełnej krasie a szkoda.

Strona:    [1] 2    Następna

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl