Autor: |
Kuba |
E-mail: |
|
Data: |
sobota, 23 czerwca 2018 13:11:38 |
Rozumiem. Chociaz przyznam, ze jestem jednak bardziej zachowawczy i staram sie zapobiec teoretycznie wszystkiemu. Na codzien zajmuje sie telekomunikacja i wiem, ze nei jazda pianka nadaje sie do kontaktu z wodą kiedy uszczelniamy przepusty kablowe. Oczywiscie zadne pianka nie rozpuszcza sie w wodzie, ale... No wlasnie... problem w tym, ze wiekszosc pianek potrafi mocno woda nasiąknać. A jesli to sie stanie, to moze byc problem z grzybami. Grzyby nie potrzebuja przeciez swiatla, tylko praktycznie wode. Bardzo chcialbym uniknac sytuacji w ktorej nasiaknieta kiedys pianka, a obecnie "gąbka" stalaby sie siedliskiem czarnej plesni, albo czegos innego. Szczegolnie, ze nawet nie jestesmy w stanie sprawdzic jak to wyglada, bo przeciez nie przetniemy drzewa raz na kilka miesiecy.
No i jak wspomnialem "rozpuszczanie" to przenosnia pod katem wyplukiwnaia jakichs toksycznych smieci do wody dla storczykow. Po prostu czy pod wplywem wody nie wydostaje sie cos z tej pianki. W moim przypadku drzewo chce "podlewac" automatycznie pompą, tj. chce, zeby w srodkowej rurze (ja uzyje tu raczej rury HDPE-PEX, a nie miedzianej, bo lzejsza i bezpieczniejsza dla roslin) byl ajakis wezyk silikonowy, ktory bedzie transportowal wewnatrz "pnia" do gory wode i rozlewal ją, zeby sobie po korku skapywala jak na tężni Pytanie czy to eni bedzie chlapac na boki, ale to jeszcze bedzie do testowania.
Natomiast w "miedzyczasie" znalazlem pianke (przypadkiem pomogla wlasnie telekomunikacja), ktora sluzy do uszczelniania studzienek telekomunikacyjnych. Cechuje sie doskonala odpornoscia na wode (od tego jest) oraz... uwaga ! - odpornoscia na bakterie i grzyby wystepujace w gruncie. To mysle jest idealna sprawa dla tego typu konstrukcji. Nie podaje producenta, zeby nie bylo reklamy, ale dosc prosto to znalezc. Pianka hydro. |
|
|