Autor: |
Anna |
E-mail: |
annateresa@poczta.onet.pl |
Data: |
wtorek, 10 stycznia 2006 07:47:29 |
Witam,
spróbuję sobie przypomnieć to co kiedyś dobrze wiedziałam...
Zapylić można używając małego pędzelka z dobrego włosia, nanosząc dojrzały pyłek na znamię np. to które jest widoczne na zdjęciu. Znamię też musi być dojrzałe tzn. gotowe do przyjęcia pyłku, który będzie na nim kiełkować. To u Pani wygląda na gotowe, skoro przylepił się do niego owad.
Co do sterylności nasion i samozapylenia, to rośliny różnie się przed tym bronią - choć nie wszystkie, niektóre zapylają się krzyżowo i przez samozapylenie. Większość nie dopuszcza do samozapylenia rozdzielając czas dojrzewania pyłku i gotowości na przyjęcie pyłku u słupka. Wtedy na znamię trafia dojrzały pyłek z innej rośliny tego samego gatunku, dochodzi do zapylenia i zapłodnienia. Tak jest w naturze, sztucznie można dokonać zapylenia międzyrodzajowo lub w jeszcze większej odległości systematycznej.
A pyłek z jakiego storczyka Pani przeniesie, to już zależy tylkio od Pani. Najlepiej z innego Paphiopedilum.
Efekt będzie zależeć od wielu czynników, dlatego można to traktować jako ciekawe doświadczenie i dobrą zabawę.
Dodam, że pyłkowina na Pani Paphiopedilum nie wygląda na dojrzałą...
Zdjęcia są naprawdę rewelacyjne.Też mam funkcję Makro, ale daleko mi do takich ujęć.
Pozdrawiam,
życząc powodzenia i dobrych efektów!
Anna
|
|
|