Autor: |
Kasia W. |
E-mail: |
amenti1@wp.pl |
Data: |
niedziela, 22 stycznia 2006 10:42:15 |
Witam wszystkich forumowiczów!!!
Zakupiłam na wystawie w Łodzi Rhynchostylisa retusę. Jak to zawsze (przynajmniej u mnie) bywa kiedy jest kogo zapytać to nic nie przychodzi do głowy, a po przyjściu do domu, od razu pojawiają się pytania.
Mianowicie: poczytałam dokładniej o podłożu, i napisane było, że można ją uprawiać bez podłoża w koszyku lub w węglu drzewnym. Jest to roślinka młoda 2 lata do kwitnienia, z nienajlepszymi korzeniami. Zajęła miejsce w akwarium o temperaturach dzień/noc ok 29/21, i wilgotności ok. 90-95%. Teraz jest w mieszance korka, sphagnum, kory i co tam jeszcze Pan Jerzy uważał za stosowne włożyć. Zamierzam ją chodować bez podłoża. Czy to dobry pomysł? W jakim podłożu Państwo uprawiają swoje Rhynchostylisy?
I jeszcze poytanko o Renantherę storiei, wymagała ukorzenienia, teraz ma już 3 kilku milimetrowe korzonki. Do tej pory wisiała bez niczego, wczoraj zawinęłam je (korzenie) w niewielką ilość sphagnum, czy może tak zostać? W dzień mają wilgotno a w nocy mech zupełnie przesycha. Wisi ona w tym samym akwarium nad samą parującą wodą (oczywiście nie moczy się w niej). Co byście w tym wypadku doradzili? Czy w przyszłości, jak korzonki podrosną wsadzić ją do substratu czy dać jej rosnąć bez niczego?
Dziękuję za cierpliwość w czytaniu tego przydługiego zapytania i ewentualne odpowiedzi
K.W. |
|
|