Autor: |
Elżbieta Ziąbkowska |
E-mail: |
JAeuterpe@interia.eu |
Data: |
czwartek, 29 listopada 2007 12:13:38 |
Witam
Jeżeli to nie jest Paphiopedilum usitanum jak napisała pani Danuta to jakie?
Lubię wiedzieć , co mam,choć nie sprawia mi ono żadnych kłopotów.Czy Pani go zamgławia? Bo ja tak,ale tylko od spodu i bardzo delikatnie,no i nie codziennie,ale on pije jak smok.Więcej niż jego kolega- też sabotek,też kwitnący,ale większy.Uważam też na korzenie,bo swoje pierwsze Paphiopedilum insygne przelałam i padło niestety. Z pozdrowieniami.
Elżbieta z Roztocza |
|
|