Co waszym zdaniem sie dzieje.Przeszukałam wiele watków ale odpowiedzina moją biedę nie znalazłam.Nie jestem już "pierwszakiem".Przeszłam z nimi to i owo,zanim nauczyłam się jak je hodować.
Po przekwitnięciu jesienią tego roku przesadziłam(XI.08r) go do wiekszej doniczki.A jesienią dlatego że czaiłam sie na tą operacje już od roku (bo miał tak małą doniczkę że korzenie ją rozrywały),bo jak przekwitł to zaraz pojawiały sie nowe pączki i zakwitał.
To jest moja perełka.Wielkie białe kwity wielkości dłoni.
Pare dni temu wyrzuciłam (tak mi sie wydawało)kilkuletni już zżółknięty liść.A wczoraj zauważyłam to.Pożółkłe miejsca są trochę podeschnięte a ta zielona częsć jest mięsista.Może było mu za zimno?Nie ma mowy o przelaniu,korzenie podczas przesadzania były zdrowe,choć niektóre obcięłam.
Ja jednak sprawdziłabym stan korzeni, bez usuwania podłoża.
Proponuję wysadzić go na dłoń i zobaczyć co tam się dzieje w doniczce.
Wgląda to mi na problem z pobieraniem wody z podłoża. {Albo korzenie dalej gniją, albo jest suche podłoże.} Storczyk moim zdaniem ściąga składniki zawarte w liściach.
Tak wyjaśniłabym to żółknięcie liści. Mery.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie i budującą podpowiedź.Tak zrobie jak radzisz i dam znać.
Wsadzałam wczoraj palce do doniczki ale do korzenia się nie dostałam ,choć czułam że jest tam wilgoć.
Wyczytałam tu gdzieś na forach że być może jest on przesadzony w zbyt dużą doniczkę i może pozostawać długo za wilgotny.
Mój sposób podlewania:Co 1-2, lub nawet 3 tygodnie zanurzam go w wodzie z nawozem dla storczyków(oczywiście ze zmniejszoną dawką)i taki sposób jest dla nich odpowiedni,bo stosowałam już kilka innych szkół.
A oto on kwitnący tego roku
Więc tak.
Wysypałam wszystko z doniczki i.... sama bryła korzeniowa była przemoczona ,a reszta podłoża sucha,korzenie w duzym stopniu zgniłe.
Poobcinałam je i niewiele się z nich zostało.
Teraz się wietrzą i zaraz wskoczą na moment do roztworu węgla(carbo medicinalis).
Jednak wsadzę go w mniejszą doniczkę.Chyba tak jemu będzie lepiej.
Proponuję namoczyć korzenie w roztworze Topsinu. 1/2 - 1 godz. Moim zdaniem należy opanować to gnicie.
Węgiel zapobiega wprawdzie procesom gnilnym, szczególnie w wilgotnym, bogatym w próchnicę podłożu, ale obawiam się, że to będzie za mało.
Mery.
Podczas moczenia kolejno po sobie wszystkich posiadanych storczyków w jednej, nie zmienianej wodzie łatwo roznoszą się patogeny. Wystarczy jedna słabsza roślina z początkiem choroby czy szkodników i cała kolekcja jest skażona. Kojarzy mi się to z kąpielą całej rodziny w jednej wodzie w wannie. Lepiej aby każda doniczka miała swój spodek a ten z kolei umieszczony na tacy z wodą. Marta
Ta mała doniczka, to prawidłowa myśl. Doniczka musi być dobrana do ilości- wielkości systemu korzeniowego, a nie do wielkości rośliny. Aby się nie przewracała, należy tę małą doniczkę umieścić np. w AŻUROWEJ osłonce i obłożyć np. kilkoma większymi kamykami.
Mery.
No i zrobiłam jak pisałaś.
Wymoczył się godz w Topsine,obsechł i siup do nowiutkiej mniejszej doniczki.Przycięłam mu jeszcze trochę zżółkłe liście i teraz dam czas czasowi.
Bardzo dziękuję za cenne podpowiedzi,bo niestety wszystkie moje storczyki były kąpane jeden po drugim w tej samej wodzie.
Zauważyłam też na obwodzie liścia czarną plamę.Blaszka była w tym miejscu już sucha i ją też wycięłam.Widać nawet to miejsce na zdjęciu.